Jak widać po wczorajszym wpisie umknął mi cały jeden dzień w tym tygodniu. Razem z mamą przekonane byłyśmy wczoraj, że jest dopiero środa a tu taka niespodzianka-dziś już piątek. Dzień rozpoczęłam od kubka kawy z ekspresu-tak, tak jaram się tym ekspresem strasznie ale już od lat był na moim celowniku :D Jestem mega zadowolona wreszcie kawa ma ten smak :D. Wracając do przedwyjazdowego toku-skoro piątek to czas na jakieś przyjemności-dziś będzie to buła :D, na ten weekend z przyjemności planuję jeszcze lody-tylko lodziarni z lodami rzemieślniczymi pojawiło się w okolicy, że żal nie spróbować.
Na obiad planujemy sałatkę z tunakiem, co do kolacji-tradycyjnie wyjdzie w praniu.
Dziś zostałam w domu chciałam się pocieszyć ogrodem ale zaczął padać deszcz, na razie trochę się rozpogdza ale zobaczymy co dalej. Może rower, może spacer a może siłownia pod chmurką bo odkryłam takową niedaleko domu-takie wioski to ja lubię:D
No nic dziś krótkoi uciekam do Was! buziaki
tarasiuk
14 kwietnia 2018, 11:21Ahh ekspres piękna sprawa <3 Kawa od razu inna *.*
createmyself
14 kwietnia 2018, 17:49ooj tak :D teraz muszę uważać, żeby nie przedawkować kofeiny póki mi się nie znudzi :P