Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11.


Czuję się beznadziejnie. Waga nie spadła, a nawet troszeczkę wzrosła, wymiary też praktycznie stoją w miejscu... Mam podły humor i po prostu jest mi źle. 
Z tego powodu zjadłam 2 kawałki ciasta jogurtowego, które własnoręcznie poczyniłam w imię tłustego czwartku..
Nie mam motywacji. Po prostu czuję, że się poddam jeśli nic się nie zmieni.
No bo jest to frustrujące, kiedy człowiek się stara z całych sił, codziennie ćwiczy aż kałuża potu pod nogami się robi, czy w chorobie czy nie, trzyma dietę, że jak sobie pozwoli w końcu na coś słodkiego, to po chwili człowieka mdli... To po prostu żenada jest. Żal. Żałość. Koszmar! A kysz.
  • mafre

    mafre

    28 lutego 2014, 14:20

    znaczy że jesz mało białka i węgli, na samych warzywach daleko nie zajedziesz :(

  • mafre

    mafre

    28 lutego 2014, 08:46

    dziwna sprawa. ja też tak mam że mi waga potrafi stać w miejscu przez 2 tygodnie pomimo trzymania diety, ale ja już się odchudzam prawie pół roku, więc mój organizm trochę się przyzwyczaił już do diety. w pierwszym miesiącu diety straciłam 7,5 kg a jadłam w sumie chyba więcej niż teraz. może być tak że za mało jesz, choć szczerze to te teorie że jak się mało je to waga nie spada jakoś średnio do mnie przemawiają... zrób sobie może dzień przerwy od diety i na jakiś czas porzuć ćwiczenia? albo zbadaj hormony?

  • mafre

    mafre

    27 lutego 2014, 16:19

    co to znaczy że waga nie spadła, tylko wzrosła? w jakim czasie? jak często się ważysz?