Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14.


Czuję i widzę, że jest brak efektów na wadzę, ale za to widzę też (bo nie czuję jakoś..), że są jednak efekty wizualne.. Nie wiem tylko dlaczego mnie to nie cieszy. Ramiona nabierają kształtów, brzuch stał się bardziej jędrny, choć dalej wielki, dupkę mąż podziwia i twierdzi, że się podniosła, zmieniła, nogi trochę lepiej, sama widzę... Tylko co z tą wagą.. 

Dzieci zażyczyły sobie rogaliki drożdżowe z dżemem i czekoladą.. więc siedzę i wącham... no wącham i wącham i zaraz zwątpię ;) Ale jeśli już, to jeden malutki. No dobra, może dwa. i to zamiast podwieczorku. 
No niedziela w końcu... 

Ćwiczeń brak. Na obiad kura, fasolka szparagowa, kalafior i brukselka zasmażane na dwóch pryśnięciach (spray) oliwy z oliwek, z cebulką i czosnkiem oraz papryką ostrą i na dodatek 2 czubate łyżki ryżu- bardzo dobre było. Ale zgrzeszyłam i dodałam Kucharka do gotowania warzyw.... no ja wiem.. ale co zrobić, jak bez takie jałowe wszystko... warzywa tez nie te same co kiedyś..
  • mafre

    mafre

    2 marca 2014, 14:45

    A co mowi centymetr?