Jestem chodzącą porażką, nie potrafię wyrobić silnej woli. Nie mam siły, ani motywacji do życia, chudnięcia, ale jest jeszcze gorzej jak się przy tym obżeram.
Wstawiam tabelę z tego tygodnia. Tłumaczyłam sobie: "Masz imieniny... możesz" albo "mama ma urodziny... możesz" i tak to właśnie wyglądało. Postanowiłam sobie, od 16.02 WSZYSTKO SIĘ ZMIENI. Zobaczymy...
Trzymam za siebie kciuki, bo przecież zasługuję na piękne ciało, jak każdy...