Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka..:/


Kolejny dzień i kolejna porażka..

Przecież na tej diecie jestem zaledwie 2-gi dzień..:/ Czuje się okropnie.

Nie rozumiem co się ze mną dzieje..śniadanie, II śniadanie i obiad poszły super, nawet treningi ,ąż tu pojawiła się koleżanka z ciastkami i wszystko się pospało..:C Kompletnie nie mam teraz motywacji do działania. Czytałam wasze pamiętniki i wiem że wy też miewałyście takie sytuacje ale pomimo wszystko dawałyście rade stosować dietę przez 1-3 miesięcy bez podjadania i słodyczy. Ja tak nie potrafię.. Jak zjem jedną "zakazaną" rzecz to następne już się dosłownie ustawiają w kolejce i jem wszystko.. dramat. Kilka kilogramów temu nie powiedziałabym że tak tródno schudnąć.. Wręcz przeciwnie gdyby się mnie ktoś zapytał jak schudnąć to na pewno odpowiedziałabym że "mniej żreć", a teraz sama już wiem że to nie jest takie łatwe gdy się jest przyzwyczajoną do smaku np. czekolady.. Kiedyś śmiałam się z ludzi który się odchudzają, a teraz..?. Sama jestem jedną z nich..:/

Jeżeli ktoś to w ogólne przeczyta to powiedzcie mi czy wy też miewiałyście takie sytuacje..?.Może to tylko tak na początku bywa..?.


  • msblair

    msblair

    3 lipca 2013, 09:50

    początki zawsze są trudne, ale z doświadczenia wiem że się da. z osoby która nie wyobraża sobie chwili bez słodyczy stałam się dziewczyną która przez 1,5 miesiąca nawet jogurtu owocowego nie zjadła bo 'słodycz' :D mi przeważnie pomagało założenie się sama z sobą że dam radę, nie wynagradzałam się potem, ale miałam mega satysfakcję. spróbuj kolejnym razem powiedzieć koleżance na wstępie że chwilowo nie jesz, głupio Ci będzie nagle przed nią się złamać :P