Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Polowanie...


...na ślady zimy. Wielka Brytania jest bardzo podekscytowana ochłodzeniem. Obowiązuje pierwszy, żółty stopień zagrożenia śniegiem. Temperatury w niektórych miejscach hrabstwa spadły poniżej zera!!! Normalnie klęska żywiołowa. Od rana radio trąbi o potencjalnym zagrożeniu. Prowadzący poranną audycję w BBC proszą o zgłaszanie ewentulanych oblodzeń dróg...

A ja swobodnie biegam wśród żółtych krokusów i białych ciemierników (dzięki blogom ogrodniczym, które namiętnie czytam, wiem wśród czego biegam:).

A w Polsce ponoć siarczyste mrozy. Niedługo wrócę, to się pewnie przekonam i nie będę tak śmiało biegać po parku...

No ale obiecuję sobie, że jak się nie da po parku, to spróbuję siłowni, których się boję i brzydzę. Ale może znajdę jakąś przyjazną? Z oponą trzeba walczyć bez przerwy! :)

Miłego dnia!