Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hu, hu, ha...


...nasza zima zła! Biegać się nie da, łazić się nie chce... A apetyt rośnie. 
Na szczęście jest basen i na razie trzymam się postanowienia, że jak nie biegam, to chociaż pływam. Co wieczór walczę z apetytem, ograniczam porcje, bo przecież nie spalę w parku o poranku, unikam wina, bo wino ma kalorie a jeszcze przyciąga inne... Koleżanki patrzą na mnie podejrzliwie, bo bez przesady, lampka wina... Ja jednak wiem, że nasze wesołe kolacje nigdy nie kończą się jedną lampką, a ja bardzo lubię moją nową figurę. Jutro kolejna okazja, dżinsowa miniówa w rozmiarze 38 leży przepięknie:) I kto miał rację? 
  
Miłego dnia!
  • marii1955

    marii1955

    23 stycznia 2014, 23:50

    Samo spojrzenie na siebie w nowym , atrakcyjnym ciuszku , to też mobilizacja do bycia chudszą - pięknie :) Buziaki :)))

  • alicja205

    alicja205

    23 stycznia 2014, 16:16

    Pięknie! Gratulacje!

  • agnes315

    agnes315

    23 stycznia 2014, 14:58

    brawo! :)*

  • Sandra_

    Sandra_

    23 stycznia 2014, 13:49

    Z uśmiechem na twarzy się czyta takie wpisy :)

  • Alianna

    Alianna

    23 stycznia 2014, 13:34

    No i pięknie. Pozdrawiam ciepło.