Dziś dobrą godzinę przekopywałam ziemię w ogródku i wygrzebywałam z niej kłącza i korzenie. Tak! Rozpoczęłam pierwszy w moim życiu sezon ogrodniczy! Ogród był zaniedbany przez lata, więc trzeba było najpierw usunąć śmieci i zrobił to fachowiec. Teraz wkroczyłam ja z widłami i dobrymi chęciami. Myślę, że jeśli codziennie tak sobie pokopię i się poschylam, to do maja będę chuda i żylasta ;) O ile w ogóle jutro wstanę z łóżka...
Nadal unikam większych wpadek dietetycznych, choć jestem dla siebie dobra. W końcu pracuję fizycznie;)
Miłego weekendu!
luckaaa
13 marca 2016, 00:20Yhm, praca w ogrodzie to dobry fitness . Bedziesz chuda i mam nadzieje , ze nie zylasta !