Wyzwanie z Kołakowska pięknie zaliczyłam. Niestety podczas jednego z ostatnich treningów bardzo zle się poczułam. Nie wiem nawet jak to opisać. Te problemy związane są z tym, że miałam iść w maju na waginoplastyke. Mam różne problemy po ostatnim porodzie. Nie mogę robić podskokow, pajacykow itp. Ogólnie nic przyjemnego. Zadzwoniłam do mojej pani doktor a ona mówi, że nie mogę robić tego typu treningów... Zalamalam się... Tak fajnie mi się ćwiczylo, była motywacja, kilogramy chociaż powoli, ale leciały w dół. Ciało stało się jędrne, bardziej zbite. I teraz nie wolno mi??!! Jeśli będzie wszystko dobrze i skończy się ten cholerny koronawirus to operacja będzie w grudniu lub styczniu. Boję się, że przytyje za dużo do tego czasu. A po operacji też długo nie będę mogła ćwiczyć. Czuje się bezsilna... Wróciłam do podjadania... Jedyne co to pije cały czas 3 litry wody. Jazda na tym nudnym rowerku bez licznika doprowadza mnie do szału i jeszcze większej niechęci. Jestem zalamana...