Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Od czwartku


zarlam i to dosłownie. Kebab, frytki, słodkie, w Macu byliśmy, lody, tłuste, słodkie i dużo. A dzisiaj boli mnie żołądek i stwierdzam, że takie objadanie nie sprawia mi żadnych pozytywnych odczuć. Zrobiłam po prostu taki test sama sobie. Nie pytajcie czemu co i jak, bo sama nie wiem.... Ale efekt jest taki, że nie umiem i nie chcę żreć. Wracam do tego co było przedtem. Rowerek codziennie, posiłki o określonych godzinach i woda 3 litry dziennie. Do tego dużo zabawy z dziećmi. Pracy i tak mam mnóstwo, szczególnie teraz przed zniwami. Muszę wysprzatac stodołe i pomóc mężowi uszykować maszyny. Nie lubię żniw. Puste pola, takie smutne i przypominające o tym jak czas szybko ucieka... Od jutra wraca motywacja i efekty mają być i koniec! Na rozpoczęcie roku szkolnego zawiozę córkę chudsza i uśmiechnięta!😀

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    20 lipca 2020, 06:26

    Dobra motywacja. Początek roku szkolnego.

  • Janzja

    Janzja

    20 lipca 2020, 02:55

    Jakie kombo :D. Ja miałam tydzień z dwoma kebsami, pieguskami, delicjami i czipsami i też skończyło się toczeniem i pękaniem się więc nie jesteś sama :D. Z miną zbitego psa robiłam sałatkę z pomidora na koniec :DD.

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      20 lipca 2020, 08:14

      Czuję się jakbym miała żołądek pełen tłuszczu blee. U mnie dzisiaj leczenie owsianka z jagodami😀 oby pomogło. Życzę powodzenia!