Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chciałabym


Schudnąć do 72 kg. Oczywiście najlepiej jakby więcej spadło, ale nie chce sobie narzucać za dużego celu. Jeśli chodzi o czas to nie określam w ogóle do kiedy muszę schudnąć. Będę kierować się zasadą: śniadanie obfite, obiad średni i mała kolacją. Zamiast drugiego śniadania i podwieczorku będzie kawa z ciastkiem. Nie potrafię sobie odmówić słodkiego. Wiem, że jak to bym zrobiła to po kilku dniach by był napad i wszystko by przepadło. Najlepiej chcę te ciastka własnego wypieku jeść. Są na pewno zdrowsze od tych ze sklepu. Do tego minimum butelka wody i kubek ziołowej herbaty. Jeśli chodzi o ćwiczenia to zostanę przy rowerku. Niestety mam problemy ,,kobiece" i na wiele ćwiczeń nie mogę sobie pozwolić. Codziennie godzina rowerka. 

Wczorajsze menu: 

Śniadanie: jajecznica z 3 jaj z cebulą i pomidorem, do tego 2 parówki podsmażone na suchej patelni. Później kawa z 3 faworkami.

Obiad: zupa ogórkowa

Kawa i 2 faworki własnego wypieku.

Kolacja: kasza kuskus na mleku z owocami i łyżeczka miodu.

  • Janzja

    Janzja

    20 stycznia 2021, 21:16

    Ja tam słodkiego trochę też zarzucam, ale zdecydowanie nie przesadzam już tak jak wcześniej. Największe kombo u mnie mordercze to były fast-foody w ciągu dnia i słodkości. Zmieniłam dietę, trochę słodkiego zachowuję i nie przejadam się ani nie głoduję (na głodniaka najłatwiej się rzucić mi na coś szybkiego do zjedzenia). Powodzenia z planem!

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      21 stycznia 2021, 09:59

      U mnie największą słabością są słodycze i obiady, które gotuje... Czasami tak dobry obiad mi się uda, że trudno się oprzeć!😂 Ale teraz muszę się trzymać tego co ustaliłam. To prawda, jak jest się głodnym to większą ochota na głupoty przychodzi.. Powodzenia!🙂

  • aluuzja

    aluuzja

    20 stycznia 2021, 19:22

    Staram się unikać słodyczy, ale w sumie co teraz jest zdrowe...? W mięsie antybiotyki, w warzywach pestycydy itd. Jak umiesz zjeść jedno ciastko to jedz na zdrowie :-)

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      20 stycznia 2021, 20:22

      Dokładnie, wszędzie chemia! Mam to szczęście, że mieszkam na wsi, ale nie jestem w stanie wyprodukować dla naszej rodziny wszystkiego. Więc chociaż coś próbuje swojego 🙂 Dziękuję i wzajemnie 🙂

    • aluuzja

      aluuzja

      20 stycznia 2021, 21:13

      Ja przeprowadziłam się do miasta dopiero po ślubie i nadal korzystam z upraw rodziców i dziadków. Kupuję wiejskie jaja. Aż strach pomyśleć co będzie gdy ich zabraknie.

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      21 stycznia 2021, 09:54

      Może wrócisz wtedy na wieś? Myśl o śmierci bliskich jest straszna z wielu powodów. A im człowiek starszy tym więcej o tym myśli.