Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.


Zatoki i migrena zepsuły mi cały tydzień. Ale jest mini spadek🙂 z 79.9 na 79.8. Pomimo tego, że nie jest to duży spadek to cieszę się. W poniedziałek zaczęła boleć mnie głowa, nie mogłam się pochylić. I tak do piątku, ale dało się to znieść. W piątek po 23 oglądałam jeszcze film i czułam, że coraz mocniej boli mnie głowa. Myślałam, że jestem zmęczona i czas do łóżka. W sobotę obudziłam się z potwornym bólem głowy. Wszystko mi wirowało, na oko nie widziałam, wymiotowałam dwa razy, nie byłam w stanie jeść i pić. Leżałam w łóżku do 17. Dopiero około 18 w miarę dobrze się czułam. Na święta nic nie uszykowalam. Ale to nic, na śniadanie i tak jedliśmy kiełbasę i jajka. W niedzielę zrobiłam gołąbki bez zawijania. I tak sobie jedliśmy te gołąbki w poniedziałek też. A wczoraj wieczorem myślałam, że zwariuje z bólu. Znowu zatoki. I tak trzyma mnie do dzisiaj, ale mąż był kupić lekarstwo na zatoki, bo poprzednie się skończyło i już jest lepiej. Wczoraj byliśmy jeszcze rano na wycieczce rowerowej. Udało mi się w ciągu tego tygodnia wysiać prawie wszystkie warzywa, zrobić różne porządki i pomalować ponad połowę dzieci drewnianego domku. Kroki: 90.862 od 10 do 16 kwietnia. 

  • fit_gocha

    fit_gocha

    20 kwietnia 2022, 11:35

    Każdy spadek jest sukcesem! :)

  • ognik1958

    ognik1958

    19 kwietnia 2022, 12:50

    zdrówka zycze to minie ..oby a jak juz to mozna spróbowac skrzentnie zliczac po wsiem i co jesz i cwiczysz i do przodu i w dół ..kto wie czy moje codzienne wyciski na swierzym powietrzu chronia przed migreną bo dotleniam sie i męcze troszeczkę powodzenia tomek👍

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      19 kwietnia 2022, 21:27

      Świeże powietrze zawsze ma dobry wpływ 🙂

    • ognik1958

      ognik1958

      19 kwietnia 2022, 22:27

      Kurcze jak się pisze na smartfonie wychodzą takie babole jak świeże pisane na opak sorki😜