Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powoli do przodu


No i cm spadają, ciało się ujędrnia i wygląda coraz lepiej. :-) Jedyny problem to zwiększanie obciążeń kosztem snu. Żeby ćwiczyć albo kładę się później, albo wstaję wcześniej - lub jedno i drugie. Próbuję wdrażać program 2 x dziennie, ale to różnie wychodzi. Planowy odpoczynek i zero sportu planuję na weekend.

A jak Wam idzie? :-)