Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyzwanie: 21 dni mycie zębów po każdym posiłku


Coraz lepiej uczę się kontrolować swoje impulsy rozładowania napiecia poprzez kupienie czegoś słodkiego lub zjedzenie czegoś słodkiego. Dzisiaj mój dyskomfortt polega na tym ,że jest upał ponad 30 stopni i czułam się bardzo źle , bez energii i wyobraziłam sobie, że takie zimne kinder bueno będzie czymś bardzo przyjemnym. Ale uczę się nie przedkładać złudnej przyjemnosći i zatsanawiać się dlaczego mam taką silną potrzebę zaspokojenia takiego pragnienia.
Na pewno nie czuję się komfortowo w pracy ostatnio. Bardzo zawalam ustalone przez siebie terminy, bardzo długo robię poszczególne rzeczy i to mnie osłabia. Całą swoja energię nawet w pracy kieruję na chudnięcie, a z drugiej strony bardzo łatwo tracę motywację. Np wczoraj zobaczyłam koleżankę, kóta była dosyć tłusta do niedawna, a teraz ma super zgrabne nogi, bardzo zgrabny brzuch, jest dużo zgrabniejsza ode mnie. I od razu opadała mi motywacja, że ja tyle wysiłku wkładam a u mnie efekt nie jest az tak spektakularny.

Jest poczatek lipca i ważę ponad 59 kilo. W grudniu ważyłam jeszcze 54 kg io czułam się świetnie super wyglądałam i byłam bardzo zadowolona. I co mnie zdemotywowało?
Zmiana drożdżakowa na panzcokciu, oraz wizja, że teraz broń boże nie mogę jeść nic co zawiera zkrobię, cukier, słodycze, bo sobie zrobię krzywdę,. Wyolbrzymiłam sobie tę wizję i co robiłam????? Jadłam owe słodycze, kupowałam jes codziennie, żeby chyba z premedytacją zobaczyć czy naprawdę krzywda mi się stanie. Oczywiście nic mi się nie stało tylko przytyłam te chrzanione 6 kilo.
I znów mam celulit na nogach, chyba nawet większy niż przed grudniem, zroił misię nawet celulit na brzuchu, a tego nie miałam.

W każdym razie, chcę ponownie wrócić do zdrowego chudnięcia , tylko muszę je trochę przyspieszyć, bo widzę, że demotywuje mnie brak efektów.