Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 61.


Witajcie!

Wpadlam napisac co u mnie. Ostatnio jestem tak zabiegana ze nogi w tylek wlażą. Nie mam chwili zeby usiasc i posiedziec. Co mi w sumie nie przeszkadza ;) im wiecej ruchu tym lepiej. Waga na dzis 82.9kg ;) moglo byc lepiej ale moglo byc tez gorzej. zawsze to od sylwestra 10kg mniej mam ;) chudne powoli , bo nie prowadze zadnej rygorystycznej diety. Jem smazone , pieczywo, ziemniaki no wszystko ale w mniejszych ilosciach. Dlatego takie zółwie tempo ;) Mam nadzieje zobaczyc na Wielkanoc 79.9 czy sie uda zobaczymy ;) a w moim zyciu prywatnym nie uklada sie najlepiej. Z mezem mamy juz na jezykach rozwód. Eh juz niewiem jak sobie z tym wszystkim poradzic ;( ale to nic nie w takich sytuacjach jeszcze w zyciu sie znajde .. napewno.. tymaczsem wracam do obowiazkow.. ;)

pozdrawiam.;* 

  • ruda.maruda

    ruda.maruda

    14 marca 2015, 19:49

    wcale nie takie żółwie to tempo :P moje chyba jest wolniejsze... gratuluję kochana! a reszta się jakoś ułoży... musisz w to wierzyć!

  • virginia87

    virginia87

    13 marca 2015, 23:02

    żółwie tempo to ja mam :)10kg od sylwestra to nie mało. to sporo! trzymaj się :*

  • katy-waity

    katy-waity

    13 marca 2015, 13:49

    ladny wynik 10 kg mniej :)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    13 marca 2015, 12:49

    Oj ogromnie mi przykro w tej sprawie rozwodowej. Szkoda ze miłość nie przetrwała. :/

  • agulek1978

    agulek1978

    13 marca 2015, 12:36

    Nie chcę być wścibska,ale czyżby to była wina tego nowego PANA?