Do tej pory pozwalałam sobie na małe grzeszki i moja waga nie miała nic przeciwko temu, ale teraz...
Mam wrażenie, że zaczynam przekraczać pewną granicę. Grzeszki owszem, dalej są małe, tyle że jest ich trochę więcej. I jakoś czasu na ruch jakoś mniej. Pewnie odbije się to na mojej wadze. A dzień ważenia już jutro...Ech!
Co to za grzeszki?
Przedwczoraj 3 ptasie mleczka.
Wczoraj 3 ptasie mleczka i Malibu z mlekiem.
Dziś 3 ptasie mleczka i... lody z McDonalda
Do tego ciągle kawa z mlekiem i mleko z kawą. Uh!
Zobaczymy jutro. Jeśli dostanę czerwone światło to na pewno wezmę się w garść. Jeśli nie... To też, bo tak być nie może, że sobie pozwalam coraz więcej. To do niczego dobrego nie prowadzi.
A moje dzisiejsze menu:
Śniadanie:
- sałatka warzywna: pomidor, ogórek gruntowy, ogórek konserwowy, łyżeczka oliwy
- kromka chleba z ziarnami
- 3 ptasie mleczka (wstydź się...)
Śniadanie II:
- kawa z mlekiem
- lody (ty też się wstydź)
Obiad:
- makaron żytni razowy 50g
- warzywa z patelni na łyżeczce oleju: marchew, cukinia, papryka
- śliwki ok 200g
Przekąska:
- 1 kromka pieczywa z dżemem niskosłodzonym
Kolacja:
- 2 kromki chlebka razowego z pomidorem, ogórkiem i kiełkami
W weekend ugotuję coś pysznego, ale dozwolonego. Takiego do zdjęcia... i się z Wami podzielę. Jeszcze co prawda nie wiem co to będzie, ale na pewno coś wykombinuję :P
Pozdrawiam!
CzarnuszkaHania
1 sierpnia 2011, 12:43Stosuję dietę 1200 kcal z posiłkami rozpisanymi przez dietetyka. Z tym, że w weekendy pozwalam sobie na grzeszki jak widać :)
STORCZYK79
29 lipca 2011, 18:50jaka stosujesz diete?
1sweter
29 lipca 2011, 17:10no moja droga... trzeba będzie wypatykować te Twoje ptasie mleczka... i moje grzeszki też... :o)
headvig
29 lipca 2011, 17:04mam tak samo - jak grzeszę, nie ma efektów, jak się ściśle pilnuję, coś spada. najgorsze są weekendy, imprezy, grille z znajomymi, nikt przecież dla mnie nie będzie rybki specjalnie grillował :/
Wonderwall
29 lipca 2011, 15:14ja grzesze juz 3 dzien a waga spada :D nie zaluje puki cwicze i chodze na silownie ;)) zycze duzo powodzenia i silnej woli