Dziś już 23 dzień mojej diety, a 16 przygody z P90X. Za mną poranny trening - godzina podskoków i litrów potu. A na wieczór planujemy łyżwy... :)
Waga fika jak jej się podoba, ale to nic. Obiecałam sobie wytrwać 90 dni, bez względu na wagę i tego będę się trzymać. Wczoraj był dzień ważenia i waga pokazała spadek o nieco ponad 1 kg. Zdecydowanie mnie to zadowala. Niestety dziś, nie wiem czemu, znów wzrost o 0,9 kg...
Może dlatego, że wczoraj robiłam ćwiczenia siłowe? No nic. Badam i obserwuję, a odczyt zapisuję tylko w poniedziałki, więc jest ok.
Dzisiejsze menu:
- żytnianka na mleku migdałowym, rodzynki, maliny, pół banana, łyżeczka syropu klonowego
- 3 łyżki serka migdałowego (pulpa z tłoczenia mleka migdałowego, mleko migdałowe, sok z cytryny, przyprawy), liście sałaty, ogórek, oliwki, cebula, 1/2 awokado, garść słonecznika, czarnego sezamu i pestek dyni
- owoce
- spaghetti z makaronem żytnim, pomidorami i tofu
- owoce
I znów śnieg pada...
Pozdrawiam!
prostota
31 stycznia 2013, 10:17W spirulinę planuję zainwestować od dawna - jak tylko będę robić zakupy internetowe, to nie zapomnę! Melasa jest bez dodatków, więc z natury zawiera B12, ale myślę, że to szczątkowe ilości - jem głównie dla żelaza i wapnia, których zawiera sporo. Łykam codziennie B12 i Tobie też polecam, bo jej niedobory mogą mieć złe skutki (łącznie z zasłabnięciami).
soualmia
30 stycznia 2013, 21:37waga jest nie istotna - najważniejszy efekt wizualny ;)
prostota
30 stycznia 2013, 13:11Ja placek piekę pod przykryciem aż się zetnie - jeśli robię bez dodatków, to przerzucam na drugą stronę, żeby się zrumienił. Ale zwykle wolę dodać już coś na górę, żeby się lekko podgrzało. Nie sprawdzałam, ile czasu się robi, ale 5-10 minut na pewno :) Cieszę się, że smakował! Nie robiłam nigdy na słodko - może spróbuję z jabłkami i cynamonem? Pozdrawiam :)
prostota
29 stycznia 2013, 22:41Świetnie, że się udało z ciecierzycą :) Co planujesz teraz z niej robić? Czy może już wykorzystałaś? :)
VeganGirl
29 stycznia 2013, 22:08Czytałam o tym treningu i oglądałam zdjęcia dziewczyn "po" i musze przyznać, że efekty zachęcają. Ale chyba jest dosyć ciężko?
marii1955
29 stycznia 2013, 19:58Fajne to Twoje menu - takie inne ... Dobrze , że nie przejmujesz się tak bardzo wagą ... robimy swoje i już . Dzisiaj też posypało trochę śniegiem , ale w tej chwili jest wielka "ciaparucha" hehe . Pozdrawiam :)))
1sweter
29 stycznia 2013, 12:19mleko migdałowe powiadasz... nooo.. to może być mniamuśne... a waga? ja nie wchodzę bo mnie wkurza... wejdę w sobotę po imprezie... :o)
prostota
29 stycznia 2013, 12:16Nie przejmuj się wagą i rób swoje, a efekty będą na pewno - zwłaszcza z tak apetycznym i zdrowym menu :) Ja do serka migdałowego / słonecznikowego lubię dodać sok z kiszonych ogórków zamiast cytryny i mleka. Zainspirowałaś mnie, może sobie zrobię na dzisiaj :)