Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małe podsumowanie :)


Jestem dumna z tego, co osiągnęłam do tej pory! Jednak postanowiłam się nie poddawać i walczyć do końca. Zaczynając dietę z wagą 86 kg miałam problem z tym,aby pokazać się wśród ludzi.np na siłowni, to był koszmar, nie wyobrażałam sobie,żeby iść i ćwiczyć, miałam takie wrażenie,że każdy będzie się na mnie patrzał i wytykał palcami..  Dzisiaj moje podejście znacznie się zmieniło :D Nie wyobrażam sobie kontynuować bez tego :), po ćwiczeniach czuję się rewelacyjnie! :) przedtem nie miałam wiary w siebie, dziś moje podejście całkowicie uległo zmianie.. Koleżanki,które też mają problem z nadwagą pytają jak Ty to robisz.? Z dumą mogę odpowiedzieć,że wiem do czego dąże. Staram się pomóc,żeby im też było łatwiej,bo wiem,że mają problem z własną akceptacją. Ja też przez to przechodziłam, czytałam dużo na ten temat i prawda jest taka,że trzeba Siebie Pokochać taką jaką się jest,reszta przyjdzie z górki :) Wiara w siebie to podstawa!
Do wakacji mamy jeszcze zaledwie 3 miesiące, mam nadzieję,że aktywnie wykorzystam ten czas i dodam za jakiś czas wpis, o dalszej walce z KG.
Nadwaga to nie choroba, chcieć to móc!
Czasami żałuje,że tak późno się obudziłam,ale w dzieciństwie byłam łakomczuszkiem do czego dzisiaj się przyznaje <wstydniś>. :) Przy wzroście 157 ważyłam 78kg.. porażka. 
Głowa do góry dziewczyny,wam też musi się udać :*.