witam
wczoraj nie zrobiłam wpisu więc teraz nadrabiam
dzień zaczął się na biegu , najpierw zepsuł się bus dowożący
synka do przedszkola i musiałam sama śmigać autkiem (23km w jedna strone )
w trakcie ubierania go do przedszkola zauważyłam 3 krostki
na pleckach i zaraz pomyślałam że dwa tygodnie temu miał
kontakt z ospą :) więc przed przedszkolem szybko do lekarza
to może być ospa ale na razie nie wiadomo (wzięłam recepty na zapas )
chwila relaksu weszłam do wanny odpocząć ,poleżeć mija 10 minut
tel z przedszkola krostek więcej proszę przyjechać po niunkę
omg wysuszyłam włosy i do przedszkola po bubę hehehe:)
po drodze recepty wykupiłam
taki zabiegany dzionek miałam , nie spał bidulek w nocy bo go swędziało
a dziś na ręce chciał i takiego kolocka wielkiego bujałam hehehehe
teraz śpi wiec relaksik , ale dwa tygodnie w domu
nie wiem jak będzie , nie mam pojęcia
dzis tak szybko wyskoczyłam po zakupy bo w lodówce światło tylko świeciło :)
men go przypilnował
moje menu wczorajsze piątkowe :
czerwona herbata
3 kromeczki ciemnego chlebka z serem ,szynką pomidorkiem
jogurt
2kiwi i gruszka
kawa z mlekiem 3.2%(u teściowej )
1 herbatnik 1 kinderek (masakra )
kapuczyno
jogurt
udko gotowane z warzywami
płatki musli z mlekiem 1.5%
woda
robaczek853
24 marca 2012, 16:07ale dobrze,że ta ospa teraz bo czym szybciej tym lepiej.no w przypadku Mikiego pewnie jest ciężej więc ci współczuję ale będziesz już miała z głowy,buziak dla niego :*