witam
mam jakies problemy z paskiem i wagą nie wyświetla mi prawidłowo
więc waga dalej spada , to pewnie przez to że wymiotuje i mam mdłości
chorujemy dalej , strasznie mnie kaszle , a nawet boli juz w boku od kaszlu ,
wczorajsza noc była straszna , ciagle kaszlałam nie mogłam spać
byłam po prostu wykończona , Mikuś tez do konca zdrowy nie jest więc
nie pójdzie jutro do szkoły , to już ponad tydzień >
groszek coraz bardziej jest wyczuwalny :) czuję go coraz więcej :)
w piątek usg , może poznam płeć :)
skonczył sie 19 tydzień i zaczyna 20 a więc połowa już
jak ten czas szybko leci
aaaa i robiłam dziś 3 bita masakrycznie słodki
aż mnie po kawaleczku malutkim zemdliło
także napewno sie go pozbędę z domu,
marta803
5 marca 2013, 16:55Hahaha moj sprzata zawsze swoje zabawki
dam.rade.1958
4 marca 2013, 06:09bedzie dobrze, musi byc dobrze :)
ewela22.ewelina
3 marca 2013, 21:31kochana to zdrowka ci zycze oby minelo:)
agacina81
3 marca 2013, 20:51Ach te chorobska. A antybiotyk nie pomaga? Mamamusi byc zdrowa dla malenstwa :) A 3 bit faktycznie slodki. Polecam ciastocytrynowe,ktore podawalam kilka wpisow wczesniej. Duzo witaminki C :)
BlackBabe
3 marca 2013, 20:37Byc może uzyłam jakiegoś złego słowa, ale chciałam CI napisać nie ' każdy ma na to co zasługuje ' ze zgryźliwością, a raczej ' każdy ma to co jest mu zapisane '.
BlackBabe
3 marca 2013, 20:32Jestesmy różni więc wiele rzeczy, sytuacji odbieramy w inny sposób. Każdy ma prawdo do decydowania o sobie i posiadania własnego zdania. Nigdy nie zrozumię kobiet, które decydują się na aborcje, a te które na to się decydują nie zrozumieja takich jak ja. Ludzie od zawsze osądzają innych, ale to od nas samych zalezy czy nas to dotknie... Pozdrawiam CIe gorąco jeszcze raz i życze spokojnej nocy ;-)
BlackBabe
3 marca 2013, 20:04Chciałabym jeszcze dodać, że gdybym ja znalazła się w Twojej sytuacji po pierwszym porodzie myślałabym raczej o tym by zapobiec ciazy w każdy możliwy sposób ze strachu, który zapewne Toba wtedy kierował, a nie obiecywała sobie aborcję kiedy zajdzie taka potrzeba. Z drugiej strony zaś czytając teraz, że jestes w ciązy myślę, że wóczas myślałaś w taki sposób ze strachu, a w sytuacji gdy ewentualna ciąża pojawiła by się zaakceptowałabyś to. Może to moje mylne przekonanie, ale kobieta z tak wielkiem sercem jak Twoje i silnym charakterem, który wierzę, że masz ze względu na wychowywanie chorego dziecka nie pozwoliło by Ci na to. Ja wierzę w ludzką dobroć, Ci którzy robią coś ' złego', niemoralnego, karygodnego sa po prostu zagubieni i tym wołają o pomoc o wsparcie! Jesli CIe uroaziłam czymkolwiek to bardzo CIę przepraszam, ale mi tez było dane poznać życie od tej gorszej strony, a mimo to uważam że jest fantastyczne i wszystkim, dosłownie wszystkim można tak pokierować by dało nam pełnię! Nie zawsze rodzina jest oparciem, ale za to są ludzie, którzy bez spokrewnienia nas wesprą! Byc może mam ' prostacki ' i idealistyczny tok myślenia, ale tego też nauczyło mnie zycie - zawsze w sytuacjach kryzysowych gdy wydawało mi się, że gorzej byc nie może wydarzyło się coś co dawało mi wiare i nadzieję. Myślę, że też tego doświadczyłaś, bo wiem z czym borykają się bliscy chorych - moja kuzynka ma synka chorego na zespół DOwna w wieku m ojej córki, urodziła 2 tygodnie później. Pierwsze dziecko jest zdrowe. Pamietam jak jej było cięzko i jak mnie ' nienawidziła ' za to, że to nie ja, a ona... Czas minął i mimo jej ' nienawiści ' starałam się ją wspierać, co było bardzo utrudnione. Dziś jej dziecko jej takim samym dzieckiem jak moje, przestała stwarzac przepaśc między naszymi dziećmi. Życzę Ci Kochana by Twoja dryga ciąża przebiegła prawidłowo, a później by nie spotkała CIę żadna niespodzianka. Trzymaj się i dużo, dużo zdrówka dla Ciebie i Twojej starszej pociechy ;-))
BlackBabe
3 marca 2013, 19:50Ja również mogę dużo powiedzieć o skomplikowanej sytuacji zyciowej ponieważ urodziłam pierwsze dziecko w wieku 18 lat... Z tym, że ja mam świadomość, że w tej ciazy byłamtylko i wyłącznie z własnej winy ( mogłabym szukac jakiegos usprawiedliwienia, bo brałam tabletki anty, które zawiodły, ale tego nie zrobiłam ). Jestem osoba, która wychodzi z założenia, że ZAWSZE trzeba brac odpowiedzialność za swoje czyny i miec świadomość ewentualnych konsekfencji podejmując jakąkolwiek decyzję. Znam ludzi mających chore dzieci i tysiąć kroć myślałam nad tym co ja zrobiłabym w takiej sytuacji.Ale życie nie raz pokazało mi, że nic nie dzieje sie bez przypadku, a chore dzieci potrzebują miłości i bycia chcianym. Tak samo jak kobiet dokonujących aborcji nie rozumiem ludzi dyskfalifikujących chorych - nie ważne czy dzieci, dorosłych... Z pewnością jest Ci momentami nadal cięzko z chorym dzieckiem, a cieszę się, że udało CI się to zaakceptować i żyć jak każdy z nas ;-) Nie oceniam tej kobiety, a raczej zastanawiam się po prostu dlaczego tak jest? To chyba normalne, że głodny sytego nie zrozumie i odwrotnie...
Hawaii.
3 marca 2013, 19:38mi też coś szwankuje pasek + gratuluję ciąży :)