Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coś aktywna ostatnio jestem...


Wczoraj byłam na 2 godzinach aerobiku (TBC i piłki), pod koniec ciężko było, myślałam, że nogami dziś nie poruszę, a tu proszę: nie dość że zakwasów nie mam, to na dodatek byliśmy dziś na basenie (ostatnio często nam się zdarza). Dodatkowo od stycznia chodzę regularnie na aerobik (ABT) raz w tygodniu, próbowałam 2 razy w tyg., ale jednak nie daję rady czasowo. Instruktorka świetna, dzięki ćwiczeniom mam fajniejsze ciało w dotyku, tu i tam mniej wisi:)
Ja po prostu uwielbiam ten stan: ćwiczę, chudnę, na aerobiku jestem w swoim żywiole...hohoho, przed ślubem to minimum 6 h w tyg. ćwiczyłam i jeszcze biegiem do domu wracałam...
Ale lenistwo i dobre jedzenie tak...rozluźnia, daje bezpieczeństwo:) A tu się trzeba ciut namęczyć na zgrabną pupę!!!
Tak!
Było mi tak dobrze, ciepło i mięciutko...czas to zmienić i robię to konsekwentnie :))
Zamierzam za miesiąc na 2 urodzinach synka wyglądać dużo, dużo lepiej...marzy mi się, żeby teraz ktoś tak do mnie powiedział :WOW! Ale schudłaś!!Jak Ty to zrobiłaś???
Bo do tej pory to tylko ja zadawałam takie pytanie i zjadałam przy tym coś pysznego kiwając w zadumie głową, bo przecież mnie się nigdy nie uda:(
A figę!
Uda się i już!
BO JA TAK CHCĘ!!!
  • madrunner

    madrunner

    9 marca 2010, 14:29

    Diana to Ty??? jeśli tak to daj znać .... masz zablokowaną funkcję odbierania wiadomości od znajomych więc muszę pytać tu. Jeśli to nie Ty, to przepraszam kogoś tam:) Sylwia. Powodzenia oczywiście :)