No i tak, w marcu schudłam tylko 1,7 kg, dziś rano weszłam na wagę i widzę 76.8 kg. Kurczę tragedii nie ma, ale dobrze też nie jest. W sumie ten przedswiąteczny tydzień i same święta dały się we znaki, ale cóż... Zaczynam nowy miesiąc i zakładam nowe cele:
- (nadal) okno 10 - 18 i absolutnie kategoryczny zakaz jedzenie czegokolwiek po 18 nie licząc dni treningowych ( 2 dni ) gdzie ostatni posiłek zjem przed 20.00
- minimum 1,5 l wody niegazowanej + ziółka, zielone herbatki, zwykłe herbaty
- zakupić karnet na fitness i wykonać 2 treningi w tygodniu
- schudnąć w kwietniu 4 kilo
No to do dzieła
aniloratka
3 kwietnia 2018, 12:53kiedys przychodzi ten zastuj :D warto wtedy cos zmienic, podkrecic i bedzie dobrze
Dama.Kameliowaa
3 kwietnia 2018, 22:32Podkręcałem w czasie świąt i oby na + mi to nie wyszło ;-)
nitktszczegolny
3 kwietnia 2018, 12:39Powodzenia w realizacji planów :) Widzę, że wzrost mamy ten sam i wymarzoną wagę podobną :) Ja wolę 52-54 bo przy niższej nie miałam cycków, a całkiem je lubię ;)
Dama.Kameliowaa
3 kwietnia 2018, 22:31A dziękuję :-) a co do cycków to mu akurat ich utratą nie grozi. W najgorszym wypadku zostaną mi dwa worki, ale teraz zapisałam się na sztangi więc i klata trochę pracuje ;-)
karmelikowa
2 kwietnia 2018, 23:49No 1,7 kg to nie tylko bo to jest duży spadek i ładny, powodzenia w dążeniu do celu, trzymam kciuki za Ciebie :)
Dama.Kameliowaa
3 kwietnia 2018, 09:05Dziękuję bardzo :-)
Barbie_girl
2 kwietnia 2018, 22:15Powodzenia !:)
Dama.Kameliowaa
2 kwietnia 2018, 23:23Dziękuję :-)