Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez liczenia się nie obejdzie


Ostatnio w drodze powrotnej z pracy (wracam zawsze pieszo co zajmuje około pół godziny) słuchałam sobie podcastu, w którym jeden z rozmówców powiedział, że jak coś w życiu nie działa to trzeba sobie zadać pytanie "Dlaczego?". A potem kolejne "dlaczego" i przy średnio piątym "dlaczego" dojdziemy co realnego problemu, którego objawami są nasze niepowodzenia.

Zastosowałam to do swojego odchudzania.

Dlaczego nie chudnę? Bo za dużo jem (z ruchem nie mam problemu)

Dlaczego za dużo jem? bo nie planuje jedzenia wcześniej i nie wiem ile powinnam jeść

nie planuje posiłków bo jestem zbyt leniwa a nie wiem ile powinnam jeść bo nie liczę kalorii, nie byłam nigdy na jakimś świadomym deficycie kalorycznym tylko wszystko robię na oko i wychodzi za dużo.

W odchudzaniu próbowałam już naprawdę wielu rzeczy ale nigdy nie udało mi się sumiennie liczyć kalorie i być w dłużej w deficycie.

Teraz jest mój trzeci dzień, w którym powinnam spożywać 1887 kcal (tak mi fitatu wyliczyło) i czuje, że już powoli sobie podświadomie luzuje.

W pierwszym dniu się przeraziłam, że 1800 kcal to tak mało. Chociaż duże ma znaczenie to co dokładnie jadłam. jedzenie było mało objętościowe ale wysokokaloryczne. Powoli chce to zmienić, dbać bardziej o dużą objętość żeby wypełnić żołądek.

Po dwóch dniach waga w końcu się ruszyła. i to w dół. Wcześniej, gdy miałam dietę "na oko" to robiła różne żarty. W sumie ten spadek nie musi oznaczać faktycznego spalenia tłuszczyku ale chcę myśleć że tak właśnie jest bo potrzebuje nagrody za te dwa dni liczenia kalorii.

Powinnam wywalić wszystkie ciastka z pracy to łatwiej by mi było wytrwać w tym.

Może wykupie jakąś dietę?

Zastanowię się.

  • Psikuska1986

    Psikuska1986

    27 września 2020, 08:09

    Ja nie liczę kalori ale waze jedzenie dokładnie tylko 2 produkty mięso i kasza lub makaron reszta oko

  • Cukiereczek26

    Cukiereczek26

    25 września 2020, 17:33

    Podobno fitatu zaniża zapotrzebowanie. Liczę kalorie właśnie z tą aplikacją, ale zapotrzebowanie wyliczyłam sobie na potreningu.pl. Z ciekawości sprawdziłam, że przy lekkiej aktywności na utrzymanie wagi powinnaś jeść 2329, odejmując od tego końcówkę nawet 2000 spokojnie mogłabyś zjeść. Ogólnie ciekawy wątek z tym "dlaczego", muszę zastosować to na własnym przykładzie:)

    • Dammaris

      Dammaris

      26 września 2020, 14:52

      Liczyłam na stornie Łakomi na wiedzę i też wyszło mi o wiele więcej niż 1800. Podobnie jak w twoich obliczneniach. Muszę się zastanowić co z tym zrobić bo z kolei ponad 2 tys wydaje mi się za dużo i boję się że nie schudne 😂 masakra. Błędne koło

    • Cukiereczek26

      Cukiereczek26

      26 września 2020, 20:41

      Wiem doskonale co masz na myśli :) Jedynie gdybyś poeksperymentowała na sobie z wyższą kaloryką i poobserwowała swoje samopoczucie i spadki wagi to dałoby odpowiedź :P