Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 28


Wczoraj było tak intensywnie, a dziś nuda... Aż dziwnie. Do sklepu nie trzeba iść, jedzenia mam nagotowanego na jeszcze 2 dni, nie muszę się jeszcze na nic uczyć, zajęć też nie mam... Nic do roboty. Poćwiczyłam, wyspacerowałam psa, a potem już tylko leniuchowanie zostało. I łażenie na stepperze z nudy. I jeszcze tak 3 dni, bo w poniedziałek też nie mam zajęć. Jak ja to przeżyję? ;)

Z tego wszystkiego przegrzebałam szuflady i znalazłam 'herbatę odchudzającą', którą nabyłam jakiś czas temu z promocji. Wzięłam ją, bo miała interesujący skład- herbata czerwona, yerba mate, mięta, anyż, i parę innych cudów. Po zaparzeniu- pyszna! Zawsze mi smakowały takie lekko korzenno-ziołowe herbaty. Przeczytałam sobie o co chodzi z tym odchudzaniem- efekty powinny się pojawić, jeśli będę pić napar z 3 saszetek dziennie. No nie ma sprawy, tak dobrą herbatkę mogę pić cały dzień, a jak jeszcze od tego schudnę, to super :D 2 dni potem dowiedziałam się jaki efekt odchudzający mieli na myśli... Nie dość że przeczyściło mnie na wskroś, to żołądek bolał mnie tak że ledwo mogłam cokolwiek przełknąć. Raju, nigdy więcej. Luby mówił mi, bym wywaliła to paskudztwo, ale mimo to zostawiłam resztę saszetek. Dlaczego? Bo mi mega smakuje, i myślę że jeśli nie będę jej pić w takich ilościach jak wtedy, nic mi się nie stanie ;) Z ciekawości wypiłam dziś znowu 3, by sprawdzić czy po prostu wtedy jakiejś grypy nie podłapałam, ale raczej nie- straciłam apetyt i trochę ćmi mnie żołądek. Wolę nie ryzykować drugiego dnia ;) I pytanie- co za idiota wypuścił herbatę z zaleceniem picia jej w takich ilościach, że człowiek choruje? Albo może testowali ją na ludziach na prawdę dużych, którzy mogli przyjąć tak dużą dawkę i czuć się dobrze... Kij wie.

Męczyłam stepper dziś już godzinę, ale zaraz jak wrócę z psem, wskoczę na niego jeszcze raz. I tak nie mam co robić ;)

  • .Rosalia.

    .Rosalia.

    27 lutego 2016, 10:43

    Ja przywykłam do takiej nudy... strasznie męczące to jest, bo nie wiesz co ze sobą zrobić :/ Herbatki odchudzające? Zawsze ich się bałam, bo nie mogłam uwierzyć, że taka herbatka wystarcza :D wolę jednak czerwoną ;)

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      27 lutego 2016, 11:20

      I dziś znowu nuda... Ta herbata jest zrobiona na bazie czerwonej, bardzo mi smakuje ;) W efekt odchudzający nie wierzyłam, ale nie myślałam też że może mi zaszkodzić...

    • .Rosalia.

      .Rosalia.

      27 lutego 2016, 11:23

      Znaczy się, miałam na myśli to, że bez żadnych cudów :D Ale ciekawe, czy tylko Tobie ona zaszkodziła? Czytałaś może opinie na jej temat w internecie? A ja jak dobrze będzie, to pójdę sobie na siłownię - i nie będę miała aż tak nudnego dnia... :D

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      27 lutego 2016, 11:42

      Poczytałam potem o składnikach- jeden jest dość skuteczny (wyciąg z czegoś tam, zawierający dużo HCA), i można go przyjmować w tabletkach, a ma na celu wydłużyć przemianę cukrów i białek na tłuszcze, przez co ma się więcej czasu na spalenie posiłku. Niestety, efektem ubocznym bywa ból brzucha. A mięta i koper włoski wiadomo jak działa... Do tego czerwona herbata, liście mate, guarana, anyż... Składniki same w sobie nie są złe, jedynie zalecana dawka jest o wiele za duża. Napar z 2 saszetek myślę że też by dobrze działał, a chociaż nie zaszkodził.

  • Erza_Scarlet

    Erza_Scarlet

    26 lutego 2016, 21:30

    Ja aktualnie nawet nie mam ochoty na herbate. Mam niby gdzies czerwoną do zaparzania, ale jakoś tak lenia mam :P Herbatek na odchidzanie jakoś nie próbowałam, kiedyś miałam moze te z seri Ojca Klimuszki ale żadnych takich atrkacji nie było XD Twoja przynajmniej miała dobry smak ^^

    • DarkaGratka

      DarkaGratka

      26 lutego 2016, 22:22

      U mnie robienie litra herbaty w ekspresie dziennie zmniejsza o połowę konieczność kupienia i przyniesienia sobie baniaka wody XD A w tej właśnie skład wydał mi się możliwie smaczny :D A że była w promocji... Nie takie dziwadła po taniości brałam na spróbowanie ;)