Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedzialek


7 rano , a ja na macie cwicze pilates!!!!! Ludzie ta kobitka , ktora to prowadzi to chyba jest robotem a nie czlowiekiem. Ona to potrafi: i nogami i brzuszki i pupcia , a do tego usmiech, biust do przodu i caly czas mowi......A ja ,miotam sie , zeby nadazyc. sapalam tak , ze sunie przyszly zobaczyc czy pani nie jest umierajaca. oczywiscie mnie oblizaly na wszystkie strony, bo taka okazja , ze Pani lezy na podlodze zadko sie zdaza.

Pilates zaliczony. Po popoludniu ide na 4 godziny do pracy, to troche pochodze.

Cwiczenia i dieta - trzymam : uroslam jakies 20 cm z dumy ( w gore oczywiscie).

Bylam dzisiaj na ogrodzie w poludnie , slonce swieci i grzeje >jest nadzieja , ze przezyjemy te mrozy.

Lola i Coco przygotowuja sie do karnawalu , ktory tutaj obchodzimy bardzi hucznie , wlacznie z wolnym w pracy, parada na ulicy i masa ludzi przebranych w przerozne stroje