Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nieogarnięcie


Czas mi za szybko mija. Dużo się dzieje. Czasem mi się wydaje że jeden dzień to jakieś dwa, tyle do zrobienia.
W tym tygodniu przesadziłam z pracą, prawie codziennie plus zajęcia. Wypracowałam sobie wprawdzie fajny rytm: rano siłownia, potem zajęcia, potem praca i spać ale  w swoim mieszkaniu to tylko nocowałam. Z jedzeniem też różnie, bo w biegu na szybko ciągle.
Nie biorę więcej dodatkowych zmian. Trudno niech mnie nie lubią, muszę mieć chwilę dla siebie, na spokojnie.

W tym tygodniu powinno być lepiej.
Co jest we mnie najgorsze? Zjem 1 złą rzecz to całą resztę zaczynam zawalać. Czasem wystarczy sklepowy jogurt owocowy...

Chcę być chuda do wiosny, lata. Chuda.

Zamówiłam książkę, którą chciałam już od dawna przeczytać. Tylko kiedy znajdę na to czas? Kiedyś na pewno.