Wczoraj w przypływie emocji stwierdziłam, że koniec z leżeniem do góry pupą i poleciałam (prawie dosłownie) na siłownię..
Godzina 14:50 - najgorsza godzina jaką można sobie wymarzyć na ćwiczenie !!!!
Weszłam, zrobiłam cardio i wyszłam... Tyle ludu, że nawet nie miałam się gdzie wcisnąć ze swoim ponad 70kg tyłkiem i paroma sztangami... Wyszłam
Z racji braku większych planów pojechałam na basen, fakt faktem może na siłownię nie była to najlepsza pora ale na basen była idealna ; ) przepłynęłam 60 basenów i poszłam wypoczywać na saunę ;) taaaaaaki relax !
Nie będę wstawiać szczegółowych planów swojego żywienia (wszystko mam w dzienniczku) ale wstawię wynikil;)
22.11 :
B: 116,4
T: 67,1
W: 124,3
Kcal: 1536
23.11
B: 68,1
T: 38
W: 213
kcal: 1409
24.11
B: 112,3
T: 82,3
W: 237
kcal: 2230
25.11
B: 82.6
T: 60,3
W: 119,2
kcal: 1327
26.11
B: 61,3
T: 53,1
W: 153,2
kcal: 1272
+ dzisiejsza aktywność - siłownia - pupaaa !! ;))
Chudnijmy! ;*
Asluag
27 listopada 2014, 13:56zdecydowanie wole słodko wyglądać ;)