Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4 - czwartek


Dzień dobry Świecie :) 

Wstałam dziś wczesniej niż zazwyczaj :) Oczywiście nie o zaplanowanej 6, ale - nie czarujmy sie - nie od razu Rzym zbudowano ;) 

Stanęlam dzis przed lustrem. Bokiem. I wydaje mi się, że mój bamboch jest ciut mniejszy. Na razie się nie ważę i nie mierzę. Mam nadzieję, że to nie złudne wrażenie. 

@jedzenie 

Nowa smacznie dopasowana (NSD) - wymienianie posiłków na inne to dla mnie zbawienie. Wczoraj nie miałam krewetek - zrobiłam rybę :) Mam ustawione 5 posiłków. Niestety na 5 nie ma szans. 4 u mnie to max - uwzględnę to przy następnym tygodniu. 

@ćwiczenia

Nie jest źle (choć wiem, że mogłoby być lepiej). Ciąglę się uczę jak się obchodzić z tym całym planem. Jakoś daję rade. Plus dla treningu: możliwość zamiany siłowni na dom <3 Dziś na gym nie ma opcji - wiec wymieniłam na ćwiczenia w domu i jest super. Wieczore pójdę jeszcze popływać.

@wyzwania

1. woda 1,5l dziennie. Bez problemu moja NSD zakłada 2,2l wody na dobę. 

2. brzuszki dla początkujących - późno przystąpiłam - może dam radę 

3. kanał La Manche w miesiąc czyli 32km w 30 dni (wyzwanie w grupie wsparcia) mam czas do 9 lipca. Kiepsko to widzę - póki co mam zrobiony kilometr. Ale nic to, ja się łatwo nie poddaję. 

@nawyki (w grupie wsparcia)

1. powtarzam nawyk z wodą - 1,5l dziennie - jest OK 

2. plan w zapasie - czyli zamienniki tego co mam w diecie - uczę się - jest OK 

3. 5 minut spaceru na godzinę - to jest dla mnie wyzwanie! bo jak dupa się przyklei do fotela... jak się zasiedzę przedk kompem.. zapomnę nad projektem.. to potrafię zapomnieć o bożym świecie.. nad tym nawykiem (wyzwaniem) pracuję - komórka mnie "wybudza" ze stanu zasiedziałego co 55 minut - i staram się ruszyć 4 litery 

Teraz znikam, potem będzie *edit* albo CDN w nowym wpisie :) się okaże.