Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dylemat?


nie chce mi się nawet pisać, nie chce wchodzić vitalie.. nie chce odchudzać, nic mi się nie chce... 
z pracą jak nie było nic tak nie ma.. Cv się pisze i wysyła.. ale telefon nie dzwoni, w meilach cisza.. no poza odpowiedzią.. jednak nici ze współpracy - klient nie zaakceptował, trudno.

Siedzenie w lbn nie miało sensu.. wrociłam do domu, tu się nudzę.. nie wiem co mam ze sobą zrobić.. i czasem nachodzą mnie myśli, żeby iść do bylejakiej pracy.. byle iść.. bo lepsze cokolwiek niż nic. Ale z druiej strony nie po to kończyłam 2 kierunki by pracować w byle czym... jasne każda praca dobra,ale jednak jest to ale... nie wiem co robić.

Każdy z moich znajomych z rodzinnego miasta każe mi wynieść sie do wawki, nie wracać do lbn.., lbn - wracać... a ja? czego ja chce? nie wiem.. wiem, że chce pracy! 

i ja niewiem, nie mam takiego szczęścia.. zeby [przyjeli mnie do pracy bez doświadczenia, za niewiiadomo jakie pieniądze.. z podrasowanym Cv. A o kilku takich osobach słyszałam.. eh.. no i co ja mam robic? 

a waga? chyba stoi.. każdy twierdzi ze schudłam i wyładniałam.. ja tej zmiany nie widze... 
  • Labilna

    Labilna

    17 sierpnia 2013, 20:08

    znaleźć cokolwiek to też rodzi problem. ja do takiej poszłam zaraz po liceum, skończyłam w międzyczasie studia, ale pracy w zawodzie nie szukałam ani razu. Bo? Bo mam pewną umowę na czas nieokreślony, jak mnie zwolnią nie zostanę z niczym (odprawa), pieniądze zawsze na czas, wysokość zarobków dająca wyżyć od pierwszego do pierwszego. Zawsze borykam się z myślami - co jak zmieniając pracę wpadnę z deszczu pod rynnę?

  • obs23

    obs23

    24 lipca 2013, 23:18

    Kochana mam tak samo, dzień zaczynam od przeglądania ofert i nic...też mam gorsze dni , płakać mi się chce nad swoim losem...ciężko o pracę ale prędzej czy później się uda, musi. Trzymam kciuki za ciebie.

  • trinity801

    trinity801

    23 lipca 2013, 17:42

    A może to dobry pomysł z tą Warszawą? Nie zastanawiałaś się nad tym? Lublin to mniejsze miasto i na pewno trudniej tam znaleźć pracę niż w stolicy - to ci mogę powiedzieć na pewno. Poza tym przede wszystkim nie poddawaj się i wysyłaj CV, niektórzy szukają znacznie dłużej. A poza tym... ja bym naprawdę znalazła cokolwiek, co Cię choć na chwilę zadowoli. Zgodzę się z Tobą, że nie po to studiowałaś dwa kierunki, żeby teraz pracować byle gdzie, jednak zaczep się gdziekolwiek, aby mieć własne pieniądze. A potem umieść to również w CV. Pracodawcy patrzą również na to, czy chcesz być samodzielna, samowystarczalna, że nie boisz się żadnej pracy i nie chcesz być na garnuszku u rodziców - mogę Ci to powiedzieć z własnego doświadczenia. A odpowiedniej pracy, zgodnej z wykształceniem, szukaj dalej - w końcu znajdziesz... Ja bym tak właśnie zrobiła. I pomyślała poważnie o Warszawie :) PS. Skąd dokładniej jesteś?