Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Liczy się determinacja i cel do którego zmierzasz.


Witam ;)

 

Nie było mnie tutaj tak długo. Tyle się zmieniło nie tylko na portalu ale ogólnie u mnie. Myślałam, że dam sobie radę bez zapisywani tego co i kiedy jem i tego jak ćwiczę. Niestety jak zwykle wyszło inaczej ;) moja systematyczność  tak samo jak wytrwałość bardzo szybko wskoczyły na poziom ZERO.

 

I znów przykre sprawy sercowe, znów brak wsparcia, problemy w rodzinie i w szkole i znów to samo i ja znów z wagą 80 +.... Znów bo przecież nigdy nie potrafię doprowadzić czegoś do końca tylko poddaje się kiedy tylko pojawiają się problemy.

 

Jest dobrze to jest dobrze, jest źle to jest tragicznie.

 

Oprócz maksymalnego wzrostu mojej wagi i to, że znów stałam się chomiczkiem na buzi zmieniła się jeszcze jedna rzecz.

Znalazłam to, czego każdy szuka i powinien znaleźć ;)


 Poznałam mojego K.

Doczekałam się tego aż poznam kogoś kto będzie sam od siebie pisał  sms-y na dzień dobry i dobranoc, kto pyta jak się czuje,  kto się interesuje mną, moimi osiągnięciami oraz problemami, kto ma dla  mnie zawsze czas, nawet jeśli ma go bardzo mało w ciągu dnia to  znajdzie chwile żeby przyjechać "na buzi" ;)  

Ktoś kto daje mi z siebie tyle samo ile ja daje dla niego a czasem nawet więcej. Ktoś podobny do mnie, z kim mogę porozmawiać o wszystkim i robić tak wiele rzeczy razem i tak często być z nim blisko. Po tylu niepowodzeniach dostałam to czego tak  bardzo chciałam tej "normalności" przyjaciela i chłopaka w jednej osobie.

 


Tego się nie da opisać, bo żadne słowa nie wyrażą tego co czuję do niego i tego jak bardzo doceniam to co dla mnie robi i jaki jest. Wyjątkowy i kochany :)

 

Miłość miłością ale to mnie nie odchudzi ;p nie sprawi, że będę piękna i zgrabna tak samo jak czarne ubrania wyszczuplają ale nie sprawia, że stracę 10 kilo ;p

 

Ten pamiętnik to moje wspomnienia dlatego nie chce go usuwać i zaczynać od nowa, zdjęcia i wpisy zostawię tak jak były, będą moją dodatkową motywacją, szkoda, że wtedy miałam zamknięte oczy i w lustrze widziałam się nadal jako 100 kilowa dziewczyna ;)

 

Jeszcze jedna rzecz wróciła do ładu, moje włosy po nieudanej próbie rozjaśniania i farbowania wróciły w miarę do normy, czekam aż całkiem mi odrosną i wróci mój naturalny kolor ale już przynajmniej nie są pomarańczowe tak jak w ostatnim wpisie, okropność  ;)

 

 


Dzisiaj przede mną pierwszy dzień z ćwiczeniami i poprawnym odżywianiem się. Jutro dodam wpis opisujący jak będzie wyglądać moja praca nad sobą (+ zdjęcia) na najbliższy miesiąc i tak aż do wakacji bo mamy w planach z K. pojechać na nasze wspólne wakacje sam na sam nad morzem i nie mam zamiaru się ograniczać a w stroju chcę chodzić bez krępowania się ;) Dużo osób uważa, że okres jesieni i zimy jest najlepszym czasem na zmiany tylko trzeba znaleźć w sobie siłę i ochotę. 



Muszę się w to powoli wkręcać, w końcu mam kogoś kto jest moja prywatną motywacją. A zmiany, które się komuś podobają i które ktoś docenia są najlepszymi zmianami.

Tyle.. ;) 

Pozdrowienia dla moich dziewczyn, które trwają nadal w swoich postanowieniach i dążą do wyznaczonych celów pomimo małych lub większych potknięć, przeczytałam już wasze wpisy i wszystkie nowości jesteście niesamowite - gratulacje ;) 

 

  • Julia551

    Julia551

    6 listopada 2013, 14:07

    Liczę na to!;)Więc musimy się postarać;)

  • Julia551

    Julia551

    6 listopada 2013, 14:00

    A no jednak pamiętasz o naszym zakładzie:)Kurcze ciężko jest spadnąć a utrzymać jeszcze gorzej-jakbym sobie pozwoliła to też dowaliłabym w ekspresowym tempie...No,ale nic.Trzeba walczyć i nie poddawać się;)

  • Julia551

    Julia551

    6 listopada 2013, 13:47

    Taa ten koniec miał być już pół roku temu;)Jakoś stoję w miejscu i nie mogę zejść poniżej...ale walczę;)Szybko zlecisz z wagi więc nie zadręczaj się tylko cycki do przodu i przed siebie!;)

  • Julia551

    Julia551

    6 listopada 2013, 13:35

    No w końcu wróciłaś!Już nie wiedziałam co się z Tobą stało!Nawet nie wiesz jak się cieszę:*