Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chyba zaczynam się kurczyć :)


Stres robi swoje... Od kiedy tato jest w szpitalu, to z jedzeniem różnie bywa.
Albo miewam ataki obżarstwa, albo niewiele jem. O ćwiczeniach nawet nie myślę, bo nie mam czasu na podstawowe czynności, nie mówiąc już o przyjemnościach.
Modle się, żeby stan taty się poprawił i żeby wszystko zaczęło wracać do normy.
Postaram się nie zajadać stresu i smutku słodyczami...ehhhhh
  • basia517

    basia517

    15 maja 2013, 13:11

    Trzymam kciuki za zdrowie Taty :)

  • MissButterfly83

    MissButterfly83

    15 maja 2013, 12:43

    trzymam kciuki za Twojego Tatę! Ty się nie daj:)