Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzieeeeeeeeeeeeeeeń dobry! ;)


kolejny piękny dzień :D Słońce świeci, ptaszki ćwierkają, pies sąsiada ujada pod moim oknem od samej 7 rano :D żyć nie umierać ;)
Po wczorajszym treningu (rozgrzewka, tiffoczki x3, mel b brzuch, brzuszki x90, nożyce x90, squat challenge, agrafka na nogi 2min) mam zakwasy ale lubię mieć zakwasy :D Muszę wykorzystać wolne dni od pracy na treningi, bo jak wracam do domu po 12h w robocie to mam siłę tylko by coś zjeść, umyć się i doczłapać do łóżka ;)