Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pompuję pupkę :D


ostatnie tygodnie to ćwiczeniowy koszmar :/ prawie nic nie ćwiczę :/ jedzeniowo również tragedia, w ciągu dnia się trzymam ale mam straszny problem z bezsennością i ok. 2-3 w nocy robię się głodna więc schodzę do kuchni i wcinam jabłko, gruszkę lub robię tosta z camembertem.
Ale ale!
od dzisiaj walczę z moim płaskodupiem :) z programem brazilian butt lift :) facet trochę irytujący ale chyba go przetrzymam ;) mam nadzieję, że do września (czyli do wakacji w Chorwacji) mój tyłeczek będzie fajnie podniesiony i co lepsze BĘDZIE :D