Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
smutno i źle ;/


Hej wam . Dzisiaj dzień cały zabiegany . Skusiłam się na 3 bita na uczelni ale o dziwo mi nie smakował . Złapałam małego doła ponieważ jem zdrowo. ćwiczę sumiennie a ani waga nie spada ani cm  nie lecą . Ćwiczę 6 dni w tygodniu  + jeden dzień na regenerację . Już sama nie wiem co robić. Może to wina w posiłkach bo się powtarzają ale staram się więcej warzyw niż owoców. Jestem dobita tym faktem :( . Dziewczyny z uczelni mówią ,że schudłam ale ja nie widzę ,żadnej różnicy. Próbuję się motywować mówić ,że wyglądam okej , ale mogę być super laską . Niby to tylko tydzień , ale jeżeli po ok miesiącu nic się nie zmieni to się załamię już doszczętnie . Jeszcze jak na złość  przed świętami zachorowałam na zapalenie oskzreli , w Wigilię dopadło mnie zapalenie krtani. Teraz bolą mnie zatoki . Żadne tabletki odpornościowe nie pomagają . Lekarz widzi mnie u siebie średnio raz na 2 tygodnie . Co robić ?  Jestem załamana :( :( :(