Hej wszystkim :). Bardzo dawno mnie tu nie było. Tak jak w opisie mały comeback. Szczerze mówiąc nie ważę się nie mierze bo aż szczerze mówiąc boję się . W wakacje będąc w UK waga wynosiła coś koło 85 kg czyli dużo za dużo. Potem oczywiście było próby powrotu do ćwiczeń i diety ale niestety bezskutecznie. Teraz od ok tygodnia staram się jeść zdrowo i wdrożyłam w życie treningi. Także codziennie 5 razy w tyg trenuję . Chcę się spiąć jak najbardziej bo akurat mam jeszcze 2 tyg wolnego na studiach bo jestem po sesji . Chcę to zrobić w końcu dla siebie bo już naprawdę nie jestem w stanie na siebie patrzeć. Moim marzeniem jest powrót do sylwetki sprzed ok 2 lat. Wtedy udało się zrzucić i to całkiem sporo ale oczywiście lenistwo i wróciły kilogramy ze znaczną nawiązką . Ale taki mały promyk się pojawia jak patrzę rano w lustro, że mój brzuch się zaczyna delikatnie zmieniać i to jest fajne :) Ale nie ma co zapeszać. Póki co moja motywacja jest silna i taka zostanie . Zwłaszcza ,że sama muszę się motywować bo chłopakowi jest wszystko jedno jak wyglądam i mu sie podobam w każdej postaci. Ale mi nie . Tak więc trzymajcie za mnie kciuki ! Ja również za was trzymam mega mega mocno . :)
Pozdrawiam
Dika
Ot taka mini motywacja.
ButterflyInTheJar
9 lutego 2016, 15:08Taki moment oddechu, jak np. przerwa semestralna na studiach to naprawdę świetna okazja do zmian! :) Przez ten czas możesz na spokojnie, świadomie dokonywać wyborów w kwestii odżywiania, treningów i wyrabiać sobie zdrowe nawyki, a po dwóch tygodniach, jak znów zacznie się uczelnia, będzie Ci już łatwiej trzymać się swoich założeń ;) Trzymam kciuki! I pamiętaj, zawsze znajdziesz tutaj jakieś wsparcie i motywację w trudnych momentach ;)
angelisia69
9 lutego 2016, 13:42to niech motywacja dziala caly czas,a ta fote przypominaj sobie w czasach zwatpienia :P
Dika94
9 lutego 2016, 18:31Tak robię :) Jest to moja tapeta na komputerze :D