Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień... kolejny


Wróciłam do swojej wagi z przed tygodniowego szaleństwa, nie objadam się już tak strasznie, oczywiście nie zrezygnowałam ze swojej ukochanej czekolady z orzechami (nie potrafię!), ale nie zapycham się innymi świństwami. Tylko warzywa, nabiał, gotowane lub pieczone mięso.
Dzisiejsze menu:
ś: 2 jajka na miękko, serek wiejski, pół czerwonej papryki, ogórek świeży
IIś: jabłko
o: gotowana pierś z kurczaka z warzywami na parze (brokuły, marchew, fasolka - mix)
p: jogurt
k: 2 pomidory, ogórek kwaszony, jogurt naturalny, sól i pieprz - pycha mizeria
pewnie czekolada w międzyczasie :/

dziś idę też na Zumbee - poćwiczę :)