Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
męcząca dieta...


Witajcie dziewczyny, 

Dzisiaj trochę żali. Mam kiepski dzień, chodzi mi po głowie od rana taka głupia myśl, że mam dość, nie mam dziś motywacji do pływania, do robienia brzuszków, brzuszki zrobiłam ale pływać nie poszłam nie mam siły, ochoty, sama nie wiem dlaczego dopadł mnie dziś taki kiepski humor. Pani dietetyk pozwoliła mi na ciasteczka owsiane, ucieszyłam się bo to pierwsze słodycze od stycznia. Upiekłam je, zjem na niedzielny podwieczorek. Na wadze kolejny spadek 75,9 jakoś opornie te ostatnie kg spadają....potrzebuję większej motywacji, albo poprawy pogody, bo ta działa na mnie okropnie dołująco i potem takie głupoty mi do głowy przychodzą ehhhhhhhhhh...

  • NaDukanie

    NaDukanie

    17 maja 2014, 22:57

    Nie poddawaj się...Pomyśl ,że na końcu tej drogi jest twoja wymarzona sylwetka .. Do dzieła kochana ...