Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
topie sie


PADAM!
jeszcze nigdy tak po killerze nie byłam padnięta jak dzisiaj. 
w pokoju 28st, masakryczna sauna, ja po 5 minutach byłam spocona jakbym cały trening zrobiła :O ale zrobiłam cały! ;)
leje sie ze mnie strumieniami, podłoga cała mokra od ciała a fee!
jeszcze mi tak głowa pulsowała pod koniec, myślałam, że zawału dostane:D 
NA WADZE 73 KG :D
jutro rowerkiem jade do biblioteki, rano koło 9 jak się wyśpie :D
dlaczego nie może być 25st, każdy byłby zadowolony, nawet z domu nie wychodze. jak wyszłam wynieść śmieci z domu, to takie gorące powietrze we mnie buchło :O
mam nadzieje, że mnie chociaż jutro coś słonko opali.

coś czuje, że środa to bedzie dobry dzień... :D
chociaż czwartku nie chce! wiem, że jestem duża i dawałam sobie jakoś rade w wieku 7 lat jak mama wyjeżdżała, ale teraz mam 17 i dalej będę ryczeć jak bóbr. 
  • Julia551

    Julia551

    30 lipca 2013, 12:51

    Masakra z tymi upałami;/ Trzymaj się:*

  • toxicsoul

    toxicsoul

    29 lipca 2013, 22:10

    upał okropny, tym bardziej podziwiam za chęć do ćwiczeń. :)