Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak ja zazdroszcze...


Jak ja zazdroszcze tym wszystkim, ktorzy dopiero zaczynaja pierwszy raz diete!! Ja juz chyba mam tymi dietami tak zjechany metabolizm, ze to masakra. Wyprobowalam juz chyba wszystko. Zaczynajac od diet 1000 kcal jako malolata ;P Raz nawet bylam na nieswiadomym keto albo przynajmniej na Low carb: Byl czas na studiach, ze nie jadlam ziemniakow, chleba, makaronow noi oczywiscie zero slodyczy. Praktycznie wykluczylam wszystkie wegle, mimo, ze nawet nie wiedzialam co to takiego sa "weglowodany" haha. 

Zazdroszcze tez tym, ktorzy teraz zaczynaja i maja taki dostep do informacji. Ja jak zaczynalam to z internetu sie korzystalo tylko na gadu gadu. Dzisiaj wujek google powie wszystko na temat wszelakich diet kiedykolwiek wymyslonych. I chociaz wiadomosci czesto sa sprzeczne, jak sie wie, gdzie szukac wszystko jest pod reka. Ja tylko korzystalam z porad moich kolezanek, ktore jakos tam schudly bo ciocia innej kolezanki byla dietetyczka haha Do tego treningi mozna znalezc online. Nie wspominajac o milionach filmikow na yt!!!

Zazdroszcze dzisiejszej mody na bycie fit, setki blogow wiekszych lub mniejszych wyjadaczy tematu, motywacji, instagramow, szerokiego dostepu do wszystkiego: informacji, suplementow, ubran dostosowanych do treningu, silowni milion piecset na kazdym rogu ulicy. Ja musialam ciskac pol godziny w liceum na silownie i g*** i tak wiedzialam. Pan trener rzucil mnie na bieznie a potem kazal robic przywodziciele i odwodziciele bez obciazen... Takie czasy. Potem pierwsza silka dla kobiet w Lublinie (Hala Globus- Miasto kobiet), 3 maszyny na krzyz, ale to i tak nic, bo i tak chodzilam tylko po biezni. Dzieki Panie za klasy, bo dawaly mi na prawde wycisk!!! Moje pierwsze poty :) Pierwsze proby suplow (proteiny uffff)

A moze nie mam czego zazdroscic? Zdecydowanie wiem 100 razy wiecej niz wiedzialam na poczatku. Duzo czytam, duzo z wlasnego doswiadczenia, a tak naprawde nadal gowno wiem :) 

Jak zyc?

  • aniloratka

    aniloratka

    17 stycznia 2018, 12:07

    o ile nie rozwalilam sobie metabolizmu dietami, bo na diecie bylam moze ze 3 razy w zyciu i to nie wiecej niz 2 tygodnie, to i tak zawsze bylam "wieksza". najfajniesza figure mialam w pierwszym roku jak przylecialam do Anglii ;d nie mialam pieniedzy, malo jadlam, duzo stresu, 12+ godzin w robocie (kelnerka). jak patrze na zdj z tego okresu to mam takie wow. no ale potem wrocilo :D i teraz musze sie meczyc

    • Domdom89

      Domdom89

      17 stycznia 2018, 12:53

      Ja mialam na odwrot, jak przylecialam pierwszy raz do UK to do mojej mamy, ja nie pracowalam nikogo nie znalam wiec sie bozeralam ;P;P

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    16 stycznia 2018, 21:45

    napoewno uda Ci sie naprawic metabolizm tylko trzeb an to czasu sama jestem w trakcie napraw hehe ;) powodzenia ;*

    • Domdom89

      Domdom89

      17 stycznia 2018, 10:26

      dokladnie lata diet daja sie we znaki.

  • Anika2101

    Anika2101

    16 stycznia 2018, 18:40

    Wiesz ja zazdroszczę tym którzy nigdy nie musieli się z żadną dietą zmagać. Zazdroszczę tym co rodzice wpoili dobre nawyki odżywiania i miłość do sportu. Ja urodziłam się z problemami nóg, bolesne zastrzyki ćwiczenia korekcyjne których nienawidziłam. Wiesz odkąd pamietam zawsze byłam otyła, rodzice kazali jeść mniej, a ja nawet jak mało jadłam to tyłam takie zamknięte koło. Moje dziecko uczę aby kochało sport i ruch, nie karnię na siłę nie jest głodny to nie wciskam za mamę tatę ect .... słodyczy nie znał do 2 roku życia sam je tylko czasmi małą czekoladkę kinder raz w tygodniu. Metabolizm podkręcisz ćwiczeniami. Powodzenia x

    • Domdom89

      Domdom89

      17 stycznia 2018, 10:28

      Dokladnie, u mnie bylo to samo, ja mialam astme i tez duzo sterydow dodalo swoje. Do tego kiepskie nawyki zywieniowe i tak na prawde rodzice nic tez z tym nie zrobili (nie to ze ich winie ;P) No wlasnie robie naprzemian ciezary z hiit wiec moze cos podkrece. Co prawda nie mam jakos mega nisko kalorii, ale 1kg w dol w miesiac to sukces