Niby waga spada, ale to raczej efekt wykrycia niedoczynności tarczycy i rozpoczęcia terapii. Coś ostatnio mam duży problem ze szczerością w stosunku do samej siebie... dwa dni zdrowego odżywiania i intensywnej aktywności fizycznej, trzy dni obżarstwa i wychodzenia o godzinie 22 do sklepu po lody. Poza tym wizyty u rodziców w domu nie sprzyjają dbaniu i dietę. W tym miejscu stawiam wielką kropkę i kończę użalanie nad sobą. Wracam do zdrowego odżywiania od dzisiaj, od teraz właśnie a nie od jutra.
Trzymajcie kciuki:)
CzekoladowaSilje
30 marca 2014, 14:16Powodzenia ;)