Znowu się zaczyna...
Jakiś czas temu miałam problemu ginekologiczne.
Zapalenia, ostre stany zapalne.. podejrzenia raka macicy.
Całe szczęście na globulkach się skończyło.
Ale cytologie muszę robić co 3 miesiące.
Przez pracę zaniedbałam.. ostatni raz robiłam w lutym. A wyników ostatniego badania nawet nie odebrałam ( polożna przez telefon powiedziała, że II grupa więc sobie darowałam jazdę do lekarza <- stwierdzilam, że w porównaniu z III jak to miałam to już dobrze).
A teraz znowu to samo się dzieje.
Z tym, że od tygodnia doszły straszne zawroty głowy.
Tysiące myśli, diagnoz.
Mój ginekolog nie przyjmuje już w klinice , w której się leczyłam.
Muszę chyba znaleźć nowego..
A może sama kupię globulki...
Jestem w kropce.
Dla zajęcia myśli potrenowane.
Chociaż tyle.
amen.
klaudiaankakk
4 listopada 2014, 21:28kurcze... koniecznie idź do lekarza. ja też muszę a zebrać się cięzko ;//
dominique1992
5 listopada 2014, 17:55trzeba pamiętać o takich rzeczach... i się nie krępować. w koncu chodzi o zdrowie, a nawet życie.
wejscieawaryjne
4 listopada 2014, 20:28Polecam Osóbke-Morawskiego. Przyjmuje na Narbutta
dominique1992
5 listopada 2014, 17:53dzięki, sprawdzę ! Najpierw spróbuje sama się podleczyć globulkami
brugmansja
4 listopada 2014, 20:13Może masz niewłaściwy odczyn ph?
dominique1992
5 listopada 2014, 17:54nic mi takiego nie mówił mój ginekolog. wiem tylko tyle, że jestem w grupie ryzyka z racji zachorować w rodzinie.