Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą bliźniaków. Przed ciążą ważyłam 73-74 kg. W dniu porodu - 110! Teraz dążę, aby moja sylwetka była lepsza, niż przed porodem. Osiągnęłam już wagę przedporodową, teraz jeszcze 10 kg przede mną :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1521
Komentarzy: 23
Założony: 29 października 2013
Ostatni wpis: 29 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
donattka

kobieta, 36 lat, Szczecinek

175 cm, 71.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 listopada 2013 , Komentarze (2)

Boże!
Na skaranie boskie odwiedziła mnie teściowa! 
Dzisiaj zrobiła naleśniki! Tak dawno nie jadłam ukochanych przeze mnie naleśników!
Na obiad DWA! Na całe szczęście napchałam do nich swój farsz (twaróg półtłusty, jogurt naturalny, miód, cynamon i rodzynki). I na kolację też DWA z dżemem z mirabelek. Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że naleśniole teściowa usmażyła na OLEJU!! :(
I niestety kolacja dzisiaj po 20 kilka minut :(

No nic. Raz - nie zawsze. Jutro się odrobi :)

xoxo <3

27 listopada 2013 , Komentarze (2)

tak, tak! Hula hop poszło w ruch!
W związku z tym, że w obecnie "obowiązujących" mnie planach ćwiczeniowy jest bardzo dużo podskoków, a jak podskakuję, to podłoga i meble razem ze mną, a to z kolei budzi moje chłopaki, to zamieniłam część ćwiczeń na ukochane moje hula hop w kolorach tęczy :)
A na dodatek korzystam w pełni z odwiedzin teściowej i te ćwiczenia, których nie zamieniłam na hula hop, zamieniłam na bieganie :)

Także dzisiaj bieganie i hula hop made my day :D

I do tego te jedzonko:
Śniadanie: owsianka z miodem, cynamonem, migdałami i rodzynkami.
II śniadanie: gruszka + jabłko.
Obiad: schab bez panierki smażony na oliwie z oliwek z warzywami (kupuję mieszankę na patelnie z Lidla).
Podwieczorek: 3 kromki suchego pieczywa cynamonowego z miodem i pomarańcza.
Kolacja: brokuł z masełkiem.

Wypite napoje: kawa z mlekiem, 2x zielona herbata, 2x czerwona herbata (herbaty obecnie piję z kubka półlitrowego)

Na prawdę nie wiem ile to Kcal, nie liczę ich. Jem tak, aby się najadać, bo nie toleruję diet głodówkowych. Z resztą - ja nie jestem na diecie, tylko zmieniłam nawyki żywieniowe - jem warzywa i owoce, jem co 2,5-3 godziny i ograniczam cukier, a fast-foody całkowicie wyeliminowałam!

Niech moc będzie z Wami! :*

26 listopada 2013 , Komentarze (8)

Witam.
Nie mam nawet czasu na Vitalia. Tak zabiegana jestem ostatnio. Dzieci, dom, dzieci, praca, dzieci, mąż, dzieci, ćwiczenia...
Ale ważne, że na ćwiczenia znajduję odpowiednią ilość czasu. Co prawda nie każdego dnia mogę wykonać cały trening, ale cały czas zdrowo się odżywiam i dużo piję. 
Jetem strasznie mięsożerna. No i dzisiaj nie mogłam się oprzeć pyzom teściowej. Pyszne! Do tego surówka z kapusty kiszonej, która zastąpiła mi wszelkie inne tłuste dodatki do pyz. Było pysznie <3

Po 1,5 m. mojej zmiany nawyków żywieniowych i wprowadzenia sportu w rozkład dnia osiągnęłam przyzwoite wyniki. (przepraszam, że ostatnie zdjęcie jest półnagie, ale robione po kąpieli - później już tylko czmych w piżamkę)

Pozdrawiam!

6 listopada 2013 , Komentarze (2)

Witam!
Dzisiaj mija 28 dni mojego nowego trybu życia :)
Zmiana nawyków żywieniowych wychodzi mi na dobre, poprawia się wygląd mojej cery, włosy zaczęły mniej wypadać. A ćwiczenia... każda część mojego ciała "spada" :) niezmiernie mnie to cieszy!
Patrząc na siebie w lustrze mogę powiedzieć: "jest lepiej, ale jeszcze nie idealnie". Nie chcę popadać w samozachwyt, bo to może spowodować, że osiądę na laurach.
Najbardziej jednak martwi mnie mnie myśl taka, że powoli wszystkie moje ciuszki, szmatki i gałgani robią się na mnie za duże. A jak wiadomo, jak coś się nie nadaje do noszenia, to trzeba kupić nowe :) Ale to po nowym roku dopiero, jak się zaczną wyprzedaże, tak tak, ja już o nich myślę. 

Jak mam dobry humor, to skaczę na cały dom do tego: 






i ze słowami:





 Wiem, że nie każdy lubi taką muzykę, ja też jakoś specjalnie nie przepadam, ale ten zespół "mówi do mnie" :D

No, więc idę poskakać :*

pozdrawiam!

5 listopada 2013 , Komentarze (1)

W końcu moja magiczna maszyna pokazała 74,6! Jestem taka szczęśliwa! i zarazem bardziej zmotywowana i zdeterminowana!!
Aż chce mi się jeszcze bardziej ćwiczyć!
 Więc na rozgrzewkę - Mel B,
później Mel B - pośladki, cardio i brzuch,
Tiffoczki,
i stretching.

Zdrowy tryb życia to ostatnio moje hobby :) <3

31 października 2013 , Komentarze (1)

Witam Dziś rozpoczął się 4 tydzień moich ostatecznych zmagań o idealną sylwetkę. Ale nie na lato, tylko na lata. :-) I wraz z pierwszym dniem czwartego tygodnia zapukał do mych drzwi Leń z pytaniem "cukierek albo psikus?". Nie wiedziałam co mam robić, ale w końcu wzięłam się w garść, Leń dostał zamiast cukierka - kopa i to ja zrobiłam jemu psikusa i na treningu dałam z siebie wszystko. A co ćwiczyłam? 
 Rozgrzewka - Mel B, 
 Fittapy- wewnętrzna strona ud cz. 1 i 2, 
 Mel B - pośladki i cardio, 
 Tiffany - abs, 
 Wall sit - 40 sec, 
 Stretciing. (plan ćwiczeń ułożony przez www.tipsforwoman.pl) 
 Ale, że same ćwiczenia nie dadzą pięknych rezultatów, staram się jeść zdrowo. Moja dieta: 
 Śniadanie: owsianka (4 łyżki płatków na mleku) z miodem, migdałami (10), cynamonem i musem owocowym ( 60g - rozgniecione truskawki i jagody). 
 II śniadanie: surówka z marchewki (60g), jabłka (100g) z orzechami włoskimi (10szt) i łyżką jogurtu naturalnego plus cynamon i miód. 
 Obiad: kotlet mielony wołowy z piekarnika (80g), łyżka ryżu basamati z 1/8 łyżeczki masła i 1/3 szpinaku zrobionego wczoraj na obiad. 
 Podwieczorek: banan i garstka migdałów. 
 Kolacja: pomidor (100g) ze szczypiorkiem i serkiem wiejskim (pół). 
 Tak to właśnie wygląda. Staram się nie używać soli. Za to dodaję sporo pieprzu, papryki, natki pietruszki, bazylii- ogólnie jestem fanką ziół i przypraw :-)

31 października 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj po przebudzeniu doznałam szoku! Zostałam zaatakowana przez dziabągi!! Myślałam, że mam to już za sobą! A tu psikus... Ale żebym czekolady się najadła, albo była w okolicach okresu... No ręce opadają :-( Znacie jakieś dobre preparaty na pryszcze (nienawidzę tego słowa!!)? Zarówno te kupne jak idomowe. Pozdrawiam! ;-)

30 października 2013 , Komentarze (3)

TRZY TYGODNIE! 
Tak, wytrzymałam trzy tygodnie!
Plan - wytrzymać jeszcze 7 :)
Dzisiejsze ćwiczenia były męczące, ale nie strasznie wyczerpujące:
Rozgrzewka - Jillian,
Mel B - ramiona,
Mel B - klatka i plecy,
Tiffoczki,
Mel B - cardio,
Zuzka -ABS
Wall sit - 50 sec,
Stretching. (plan ułożony przez tipsforwomen.pl)

No, ale że same ćwiczenia to zdecydowanie za mało dla mnie - trzymam dietę:
Śniadanie - jajecznica (1jajko) ze szpinakiem (100g mrożonego) na łyżeczce oliwy z oliwek + 2 ząbki czosnku, sól i pieprz,
II śniadanie - pół brzoskwini z syropu + 10 orzechów włoskich + 1/3 serka grani (wersja light - zawsze taką wypieram ;))
Obiad - pierś z kurczaka na parze (100 g) + łyżka ugotowanego na sypko ryżu jaśminowego + szpinak (250 g + jajko + 4 ząbki czosnku + 2 łyżki śmietany 9% + pieprz), 
Podwieczorek - grejfrut,
Kolacja - reszta serka grani z migdałami (10 szt) + cynamon + łyżka miodu.

Do tego wypiłam ok. litr zielonej i litr czerwonej herbaty + 2 szkl wody.

Myślę, że trzymając taką dietę i ćwiczenia osiągnę swój cel :) 

A to idealne ciało wg mnie.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)

29 października 2013 , Komentarze (2)

Dwadzieścia dni ćwiczeń połączonych z dietą za mną! Jak na razie idzie mi całkiem całkiem dobrze. Mam odpowiednią determinację i motywację!  
Zdjęcie przed rozpoczęciem wyzwania (79,7) i po zakończeniu pierwszej fazy (75,9).