Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Centymetry w dół i nie w dół


Biceps 1 cm mniej

Talia 4 cm mniej 

Brzuch 1 cm mniej

Łydka 1 cm mniej ---> chyba najbardziej się z tego cieszę :)

Biodra, uda bez zmian. 

Nie ważyłam się. Waga ma słabe baterie i się nie chce włączyć - może to i lepiej. 

Wczorajsze jedzenie byłoby idealne gdyby nie wieczór, a właściwie nawet noc. Bounty i rożek śmietankowy. Ochota ? Na bounty może i tak, a lodem chciałam się chyba zapchać. Potem zjadłabym już wszystko wszystko, ale udało się nie dotrzeć do żadnego porządnego sklepu. Także obrona została oblana i wracam do swojego trybu. W garści i pełna mocy mam nadzieję. 

Dzisiaj plany na jakieś wzmacnianie. Aerobów nie zrobię, być może jakaś skakanka. Weekend pracowity, ale niestety nie będzie sportów :P Będzie praca.