Zaczynam po raz kolejny. Nie wiem już który raz zaczynam od zera.
Nawet po ciążach nie zaczynałam chyba z taką waga z jaką startuję ten kolejny raz.
Natomiast nie załamuje się, zaczynam od nowa z nadzieją, zaczynam z wiedzą jaką zdobyłam przez te lata. Zaczynam z rezerwa do siebie samej.
Kocham swoje ciało mimo kilogramów i będę je kochała nadal.
Nie zgadzam się jednak na to aby było mnie jeszcze więcej niż jest mnie obecnie.
Wiem jakie były moje błędy, doskonale wiem jak się czułam zajadając stres i nudę.
Czułam się przejedzona, czułam się bezsilna, znudzona, zdegustowana sama sobą. Psychika jest moją najsłabsza stroną i na tym muszę się skupić.
Jestem tego teraz bardziej świadoma dzięki kurso - książce na jaką ostatnio udało mi się trafić i jestem za to niezwykle wdzięczna.
teraz wiem gdzie leży mój problem i nad czym muszę pracować.
A więc do mety - gotowi - start.
Zaczynam.
zakrecona_zona
13 maja 2025, 22:15Powodzenia ;)
ognik1958
13 maja 2025, 19:49Wiesz... to jak na mojej budowie...trza mieć plan ,harmonogram jego wykonania i nasiadówki z meldunkami podwykonawców o realizacji i kawałek po kawałku zgodnie z założeniami to sie realizuje i..,..dochodzi sie do zawieszenia wiechy tj wieńca jak sie dojdzie do wybudowania najwyższego elementu domu a potem cóz tylko wykończeniówka aż do końca budowy i tak samo działałem i działam z odchudzaniem.... powodzenia
EmKaaa2
13 maja 2025, 14:05Faktycznie ostatnio skomentowałam stary wpis, Przepraszam ale wiem że dasz radę:) powodzenia
doraah
13 maja 2025, 14:51Nic nie szkodzi. Ciesze się że ktoś czasami do mnie zagląda. To znaczy że nie jestem z tym zupełnie sama. Pozdrawiam.