Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień czterdziesty pierwszy


Wczoraj z okazji Mikołajek dałam sobie wieczorem na luz i nie ćwiczyłam  oraz pozwoliłam sobie  na półtora kieliszka wina i 6 kostek gorzkiej czekolady.
 Ale się potem czułam!!! Po prostu wspaniale. A jak mi się świetnie spało!!!
W dodatku synek postanowił wczoraj wieczorem, że śpi z Tatusiem i Amelką a ja mam iść spać do niego do pokoju (nie ma to jak spać w pościeli Thomas & Friends), tak więc ominęło mnie nocne wstawanie do córci.
 W końcu mogłam się wyspać.
Napisałam wczoraj, że pokażę Wam złośliwego Mikołaja (tak właściwie to Panią Mikołajkową). Oto Ona:



Pozdrawiam wszystkich  i życzę miłego początku weekendu.

  • Kirys

    Kirys

    8 grudnia 2007, 22:59

    Ale fajna ta mikołajowa, czy prezenty też przynosi? Juz nie moge się doczekać, kiedy moja przyjedzie. Pozdrawiam cieplutko

  • Psylwia

    Psylwia

    7 grudnia 2007, 12:44

    się odezwać i podziękować Ci za wsparcie. Nie mam czasu czytać wszystkich pamiętników i nadrobię to w najbliższym czasie. Czytam jednak wszystkie komentarze i bardzo się cieszę że mnie wspierasz. Dziś będą wyniki z matmy (jestem dobrej myśli) co do jutrzejszych kół też się czuję pewniej. A Mikołajkowa jest cudna :-) Pozdrawiam

  • endo

    endo

    7 grudnia 2007, 12:27

    ale fajne zdjęcie, śliczne, mikołaj nawet zły jest boski :-)) dzięki za wpisik i trzymam za ciebie - razem będzie nam łatwiej

  • psmwt

    psmwt

    7 grudnia 2007, 11:43

    No proszę nie tylko ja sobie wczoraj troszkę odpuściłam ale trzeba odchudzając się umieć cieszyć się drobnymi przyjemnościami.