No i najwidoczniej moja waga się mnie przestraszyła ;-)
A wystarczyło tylko, że jej powiedziałam, że jak tak dalej będzie świrowała to się na nia obrażę i to na długo.
Szkoda, że moje dzieci tak mnie się nie boją ;-)
Na pasku w końcu pokazało się 5 . I to nawet dwa razy ! Tak więc spadek od poprzedniego tygodnia wyniósł 0,6 kg.
Nie jest może to dużo ale małymi kroczkami zmierzam do celu.
Już teraz niestety widzę, że do Świąt Wielkanocnych nie dojdę do upragnionych 58 kg. ale jak utrzymam dotychczasową tendencję spadkową to będzie ok. 63 kg. Nie tak źle.
Głód dalej mnie atakuje ale znalazłam na niego sposób - jem 4-5 chrupki kukurydziane tzw. zapychacze i popijam dużą ilością wody. Pomaga i to nawet na długo. Albo jem ze 3 tic-taki miętowe. Też pomaga a kalorycznie jak się uzbiera w ciągu dnia z 50 dodatkowych kalorii to nie tragedia.
Dzisiaj na dworze świeci piękne słoneczko więc zaraz dam dzieciakom zupy i pędzę na jakiś spacer póki jest ciepło. Musze odreagowac trochę na świeżym powietrzu bo ostatnio jakaś taka nerwowa się zrobiłam. Zwłaszcza dzieciaki mnie wyprowadzają z równowagi. Czyzbym już miała dosyć siedzenia w domu? Możliwe.
A wystarczyło tylko, że jej powiedziałam, że jak tak dalej będzie świrowała to się na nia obrażę i to na długo.
Szkoda, że moje dzieci tak mnie się nie boją ;-)
Na pasku w końcu pokazało się 5 . I to nawet dwa razy ! Tak więc spadek od poprzedniego tygodnia wyniósł 0,6 kg.
Nie jest może to dużo ale małymi kroczkami zmierzam do celu.
Już teraz niestety widzę, że do Świąt Wielkanocnych nie dojdę do upragnionych 58 kg. ale jak utrzymam dotychczasową tendencję spadkową to będzie ok. 63 kg. Nie tak źle.
Głód dalej mnie atakuje ale znalazłam na niego sposób - jem 4-5 chrupki kukurydziane tzw. zapychacze i popijam dużą ilością wody. Pomaga i to nawet na długo. Albo jem ze 3 tic-taki miętowe. Też pomaga a kalorycznie jak się uzbiera w ciągu dnia z 50 dodatkowych kalorii to nie tragedia.
Dzisiaj na dworze świeci piękne słoneczko więc zaraz dam dzieciakom zupy i pędzę na jakiś spacer póki jest ciepło. Musze odreagowac trochę na świeżym powietrzu bo ostatnio jakaś taka nerwowa się zrobiłam. Zwłaszcza dzieciaki mnie wyprowadzają z równowagi. Czyzbym już miała dosyć siedzenia w domu? Możliwe.
malgoska1571
26 lutego 2008, 22:29Tylko jak nauczyć sie tego umiaru?Bo jak wcale nie jem jestem bezpieczna.
jbklima
24 lutego 2008, 20:16<img src="https://app.vitalia.pl/img215/8353/radlaciebiehd2.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
dgamm
24 lutego 2008, 20:13...ja w końcu doszłam do swojej i w końcu są systematyczne efekty!!Pozdrawiam i dobrej nocki zyczę.PA!!
zmotywowana84
24 lutego 2008, 14:23Mi cukierki miętowe w ogóle nie pomagają-wręcz przeciwnie.Jestem po nich jeszcze bardziej głodna. Super Ci idzie Kochana, chudniesz w dobrym tempie:)
bezkonserwantow
24 lutego 2008, 13:00piknie:)
malgoska1571
24 lutego 2008, 01:02No kochana co -chudniemy!Zgapię od Ciebie sposób na głoda.Moze weź jakiś czas magnez na te nerwy -pomaga-na wiosnę nieraz tak bywa.
endo
23 lutego 2008, 20:04gratuluje spadku wagi - świetnie - już musze sie zbierać i cię gonić
dgamm
23 lutego 2008, 19:28Ja w końcu doszłam po raz n-ty, do diety dla siebie jest błonnikowa i około 1000kalori i w końcu zaczęłam liczyć kalorie i cos się w końcu zaczęła ruszać.Pozdrawiam.Pa!!
wiesinka
23 lutego 2008, 18:24Właśnie u nas też tak było..Słoneczko niby śliczne wesołe, a tu wiatr mało nie urywający głów..Więc też trzeba było wiać do domu..Miłej niedzieli..Może jutro będzie lepiej, czego Ci życzę serdecznie..POZDRAWIAM...
Psotkaaa
23 lutego 2008, 18:11ja zamiast słodyczy jadłam tic taki albo gumy:) jak mnie głód napadał;:) hm pozzatym mozna tez sobie wafle ryzowe jesc:) fajnie ze waga spadła:) he powolutku powolutku i zanim sie obejrzysz znowu się w swoje ubranka zmiescisz:) he a póki co zyj myslą ze opłaca się odcudzac:D pozdrawiam.:)
psmwt
23 lutego 2008, 14:44Wiosną będziemy się cieszyć, że możemy spacerować zamiast siedzieć w pracy a to już naprawdę niedługo. Ja kupuję sobie Winterfresh Mints (miętowe drażetki) i póki co skutecznie mi pomagają. Trzeba sobie jakoś radzić bo te wieczory są długie... Miłego spaceru
izabelka1976
23 lutego 2008, 13:49że waga Ci spada, gratulacje :o))) Fajnie, ze macie dziś słońce, u nas przerazające ciemne chmury i strasznie wieje :o(((( POzdrawiam i życzę miłego weekendu!!!