Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 15 - przyjemny poniedziałek


Pisałam już wcześniej, że lubię poniedziałki bo to oznacza powrót do diety i "normalności". Ten nie jest wyjątkiem. Sobotę przeszłam ślicznie dietkowo. (to chyba pierwsza taka sobota od dawna)
Niedziela? Ano były urodziny mojego Tatki i obiad u Rodziców.
Ach te obiadki !!!!
Na szczęście moja Mamcia zawsze dba o to aby do drugiego dania było baaaaardzo dużo warzyw (wczoraj była brokuła i buraczki na gęsto) oraz surówek (sałata lodowa, tarty seler  z orzechami na  jogurcie - pycha). Tak więc pomimo  rosołku, pieczonych ziemniaków i cielęciny w porach można było "zapchać się" czymś mało kalorycznym. Na deser były lody i ciasto.
Bilans kalorii  tego dnia oczywiście przekroczyłam ale cóż, jakoś przeszłam nad tym do porządku dziennego.

Z dniem dzisiejszym pewna nowość!!!
Zniknął wilczy apetyt towarzyszący mi przez ostatnie dni i od rana jest już ok. Mam nadzieję, że najgorsze już za mną i głód nie powróci.

Z dniem dzisiajszym nowe postanowienie!!!
Codziennie do rowerka dokładam ABS na brzuch i na pośladki. Mogę nie jechać na rowerku ale brzuszki codziennie muszę porobić!

Skąd ta zmiana? Wyraźnie zaczął mi wisieć brzucholek i zrobił się jakiś taki niezbyt ładny. Po rowerku zaczęły mi chudnąć na szczęście nogi więc teraz czas na brzuch i pośladki.
  • beatap11

    beatap11

    27 lutego 2008, 08:57

    Ja uwazam że wczasie diety powinni zakazać urządzania wszelkich imprez,zakaz chodzenia na obiadki do rodziców.,hehehe.Pozdrawiam.

  • jbklima

    jbklima

    26 lutego 2008, 22:49

    dobrego tygodnia..

  • malgoska1571

    malgoska1571

    26 lutego 2008, 22:31

    tylko jak nauczyć sie tego umiaru?Bo jak wcale nie jem słodyczy czuję się bezpieczna.

  • PMONIA

    PMONIA

    26 lutego 2008, 21:45

    warto dla nich zgrzeszyć ale też staram się w gościnie zajadać same zieleninki,pozdrawiam

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    26 lutego 2008, 21:43

    No apetyczne te sałatki wypróbuję.Bardzo lubię surówki obojętnie jakie.

  • psmwt

    psmwt

    26 lutego 2008, 21:36

    Pomijając fakt, że godzina fatalna bo ja po całym dniu jestem padnięta to fajnie jest coś robić wspólnie. Mam dodatkową mobilizację w trakcie ćwiczeń, Jak tylko wróci ze spaceru z psem to będziemy się bawić. Dzieci na szczęście szybko usnęły dzisiaj.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    26 lutego 2008, 21:35

    Też lubię poniedziałki bo zawsze jest ta okazja aby zacząć od nowa.Piszesz tutaj ciekawe przepisy na suróweczkę z sałaty lodowej wypróbuję ją.

  • endo

    endo

    26 lutego 2008, 07:23

    fajnie że waga ci spada moja wciąż powyżej 66 kg i nie chce spaść poniżej - chyba jednak powinnam zacząć ćwiczyć

  • psmwt

    psmwt

    25 lutego 2008, 22:46

    Ja też zaczęłam katować swój brzuch. Zobaczymy na ile starczy mi do niego cierpliwości./// Skoro akurat dzisiaj głód Cię opuścił to widocznie wczoraj niezbyt nagrzeszyłaś.

  • malgoska1571

    malgoska1571

    25 lutego 2008, 22:29

    Tak,trzeba się brać i to ostro!!!

  • zmotywowana84

    zmotywowana84

    25 lutego 2008, 21:24

    Ja też weekend miałam masakryczny ale wzięłam się za siebie.Poniedziałki też jakoś zawsze był u mnie dietetyczny:)Pozdrawiam.

  • Kirys

    Kirys

    25 lutego 2008, 21:24

    Ja chyba tez musze pożyczyc rowerek od rodziców może coś z tego będzie...

  • malgoska1571

    malgoska1571

    25 lutego 2008, 18:41

    To jak ten wstrętny głód Cię opuścił to już masz z górki.Brzuszek zrobił się obwisły ,bo pewnie pozbył się kilogramów,które go wypychały.Jesteś młoda to możesz ładnie uformować figurę-tylko chęci i sukces murowany!!!

  • izabelka1976

    izabelka1976

    25 lutego 2008, 17:02

    że unormował Ci się apetyt. Życzę Ci, żeby juz na zawsze :o))))) he,he,he (sobie też tego życzę ;o)) Teraz na pewno bedzie łatwiej. Pozdrawiam sewrdecznie i trzymam kciuki!!!! Buźka!!!