Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 20 - ważenie


Na wagę obraziłam się śmierlelnie.
Jak dla mnie pokazuje bzdury nie do przyjęcia.
Paska nie zmnieniam bo się całkiem załamię.
Początek babodni i tłumaczenie że wtedy zatrzymuje się woda w organiźmie jakoś mnie nie pociesza.
Nic mnie już chyba nie pocieszy.
A postanowienie noworoczne, które mam na pasku spełni się chyba tylko w moich snach.
Jednym słowem wszystko do kitu.!!!!!

  • endo

    endo

    4 marca 2008, 09:54

    wracaj kochana juz czas, koniec lenistwa, czekamy tu na Ciebie:-)))

  • malgoska1571

    malgoska1571

    2 marca 2008, 23:22

    Oj co za złość -to chyba przez ten wiatr.Te kobiety to naprawde maja przechlapane,bo co hormony potrafią zrobić z postanowień,które sobie założyłaś.Zobaczysz minie pare dni i będziesz walczyc o figurę jak lew.więc wiecej nie będę Cie pocieszać,bo i tak mi teraz nie wierzysz.Pożyjemy -zobaczymy.Ja tam walcze dalej choć objadłam sie dzisiaj jak bąk.pa.

  • zosienka63

    zosienka63

    2 marca 2008, 19:49

    no nie możemy co tydzień tracić po kilogramie , bo zostaną same kości he, he . Głowa do góry , nie poddawaj się . pozdrawiam Stasia

  • endo

    endo

    2 marca 2008, 19:41

    ten ból, moja waga też szalała, teraz się ustabilizowała i pokazuje tak jak na pasku, głowa do góry, powroty sa najfajniejsze

  • zmotywowana84

    zmotywowana84

    2 marca 2008, 19:09

    Nie martw się i od jutra powróć na dietkowe tory:)Będzie dobrze.

  • jbklima

    jbklima

    2 marca 2008, 17:15

    <img src="http://img526.imageshack.us/img526/3949/poletychkrokuswkt5.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img526.imageshack.us/img526/3949/poletychkrokuswkt5.33d27342db.jpg" border="0">

  • martaluna

    martaluna

    2 marca 2008, 15:29

    Sloneczko u mnie tez kiepsko,jutro wazenie i bede plakac i wyc nad waga,na 100%,ale ja przesuwam pasek wagi,bo to za kazdym razem jak do was zagladam pokazuje mi jak bardzo ostatnio przegielam z jedzeniem...Ale to juz koniec,moja psychika powoli dochodzi do siebie,wiec biore sie OSTRO za siebie,musi sie udac!!!buziaki i milej niedzielki,damy rade kochanie,trzeba tylko przeczekac ten zly czas i zaczac myslec pozytywnie,bo ostatnio na vitalii same dolkowe nastroje i to jest chyba zarazliwe,wiec bierzmy sie do roboty i koniec narzekania!buziaki,pa!

  • wiesinka

    wiesinka

    2 marca 2008, 12:48

    Do formy to mi daleko..Ja po prostu dzisiaj się ubrałam w normalne ubranie, a nie w piżamę..he he he..Dobrze, że Cię widzę..Masz o 10 km więcej na liczniku niż podajesz..Mi wychodzi z programu liczącego do 29.02.= 858 km.Przeanalizuj to...Papa..Buziaki..

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    2 marca 2008, 12:46

    Nie gniewaj się na wagę ona może nie chce pokazać tego co byś nie chciała widzieć ale może nie ma wyjścia.Będzie dobrze tylko się nie daj!

  • izabelka1976

    izabelka1976

    2 marca 2008, 11:19

    jednak za nasze katusze zawsze powinna być nagroda w postaci spadku wagi, inaczej to takie demobilizujace. Głęboko wierzę, ze to przez okres i po będzie dużo lepiej. Trzymaj się cieplutko i postaraj się nie zajadać smutków!!!!! Buziaczki!!!!!

  • Justyna40

    Justyna40

    2 marca 2008, 09:38

    ale trzeba dalej się odchudzać - a nie rozpamiętywać swoje porażki... Dasz radę ...W życiu tak jest ...ciągle coś zaczynamy od nowa:))))

  • PMONIA

    PMONIA

    2 marca 2008, 01:49

    że ten zły okres niedługo wszystkim minie,tylko do wiosny ! pozdrowionka

  • psmwt

    psmwt

    1 marca 2008, 22:49

    Z takim nastrojem to się chyba trzeba przespać. Bo jak tu pocieszyć zawsze uśmiechniętą Dorotkę. Ostatnio jakieś czarne chmury zawisły nad tym odchudzaniem. Mnie dzisiaj ostro poniosło ale chcę to potraktować jako chwilę słabości. Nie możemy się poddawać i załamywać. Musi być lepiej.

  • zmotywowana84

    zmotywowana84

    1 marca 2008, 22:31

    Spokojnie,bez paniki.Ja też nie mam zamiaru zrzucać tych 8 kg w 2 miesiące.Sądzę,że w 4 się uda.Naszym mottem powinna być konsekwencja w dążeniu do celu, czyli powoli i pewnie bez efektów jojo.Jedz dalej tak jak jadłaś i zważ się po okresie.Ja również ważyć będę się RAZ w tygodniu.Głowa do góry.

  • Oliwka21

    Oliwka21

    1 marca 2008, 22:23

    Nic się nie przejmuj tak to czasami bywa że waga pokaże nieco inny wynik niz by sie chcialo ale grunt to nie poddawać sie bo wtedy postanowienie nigdy sie nie spelni a tak to spelni sie na pewno tylko moze ciut pozniej :) Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci :)

  • jasmina30

    jasmina30

    1 marca 2008, 22:20

    Nie zalamuj sie i nie poddawaj. Pozostalo Ci juz tylko 7,5 kg. Dasz rade. Trzymam kciuki. Za tydzien bedzie lepiej :-)))

  • chocolategirl82

    chocolategirl82

    1 marca 2008, 22:15

    nie smutaj się... jak wszędzie tak i w odchudzaniu są wzloty i upadki.. zamiast dzis martwic się że przybył ci ten kilogram, spojrz - ile juz osiągnęłas... wazne jest nastawnienie w takich momentach... chwile słabosci ma każdy, ale niestety nie każdy potrafi otrzepac się i powiedziec - a co tam - ide dalej- skoro zaczęłam - to skończę i oiągnę cel.. wiem bo... sama tak powinnam była zrobic swojego czasu a nie zrobilam. a porazka ciągneła porazke a efekty - widac dzis.... wiec glowa do góry. Buziaki powodzenia