Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18 i 19


Wczorajszy dzień to była masakra. I to totalna.
Zaczęło się od drugiego śniadania.
Zamiast twarożku z czosnkiem był pączek, którego nie zjadł mój synek.
Pączek był pyszny. Zwłaszcza z kawusią.
Potem dietkowy obiadek.
 A potem to juz poszło z górki:
- 2 małe drobiowe paróweczki,
- 3 herbatniki Petit Beurre,
- trochę czipsów paprykowych i paluszków,
- kolacja powiedzmy troche mniej dietkowa,
- prawie pół !!!!!????? tabliczki gorzkiej czekolady,
- 3 lampki domowej roboty wina.
Wyglądało to tak jakbym wrzucała w siebie wszystko co się akurat nawinie pod rękę. I to zanim zdążyłam się zastanowić nad tym co robię.

A dzisiaj rano rozpoczęły się babodni.
ha,ha,ha
Pewnie stąd był ten mój wczorajszy apetyt na czekoladę.

Dzisiaj juz postaram się być grzeczna. Mam dużo biegania po urzędach więc nie będzie czasu na myślenie o jedzeniu. Pogoda za oknem piękna więc aż chce się wyjść z domu tak więc uciekam.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    1 marca 2008, 22:05

    To w Szczecinie zapowiadali duży wiatr oby nie wiało za bardzo.Miłej i spokojnej nocy.

  • malgoska1571

    malgoska1571

    1 marca 2008, 22:03

    Wiesz ,ze jak nie można wytrzymac to szybko trzeba schowac wage na pare dni.

  • malgoska1571

    malgoska1571

    1 marca 2008, 18:22

    Skarbie przeciez z tą waga to tak dlatego bo masz miesiączkę.Ja niby nic nie schudłam a jak się skończyła to było 0,400 mniej .Głowa do góry!

  • kate36

    kate36

    1 marca 2008, 14:13

    <img src="https://app.vitalia.pl/img116/3373/1645xr4.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • malgoska1571

    malgoska1571

    29 lutego 2008, 23:02

    Bo człowiek to taki głupi ! Szkoda wyrzucić-lepiej zjeść-ale dla kogo lepiej -na pewno nie dla nas!Najważniejsza jest Twoja postawa,ze szybko sie z tego podnosisz i następny dzień juz bez obzerania.Czytałam ,ze nie trzeba sie za bardzo obwiniac,tylko wspominac to co udalo sie nam osiągnąć!Miłej soboty.

  • milo83

    milo83

    29 lutego 2008, 21:13

    Tak to czasami jest że się złamiemy ale grunt to wrócić do normy. Buźka

  • zosienka63

    zosienka63

    29 lutego 2008, 19:35

    obym nie napadła na niego !!!!!!!!!!Rozumiem Cię , że nie umiemy zapanować na rzucanie się dosłownie na jedzenie , ja też niekiedy tak mam . A potem żle z tym czujemy ale co nabroiłyśmy to nabroiłyśmy kochana . Miłego wekendu życzę Stasia

  • kate36

    kate36

    29 lutego 2008, 13:46

    Życzę miłego weekendu bez pokus i pełnego ćwiczeń :) Trzymam kciuki z wymażoną wagę do której napewno dojdziemy :) Razem damy radę!!! Buziaki!!!

  • endo

    endo

    29 lutego 2008, 12:43

    alez zapachniało z twojego wpisu łakociami - mniam - pyszniutko, ja tez staram się o dietetyczne jedzenie, ale czasami zdarza się że popróbuję co jedzą moje dzieci i mąż.:-))

  • izabelka1976

    izabelka1976

    29 lutego 2008, 12:23

    że też nas tak natura pokarała. Nie dość, że musimy się z "tym" męczyć, to jeszcze ten apetyt!!!! A o zjadaniu po dzieciach coś wiem...Zresztą Ty też, bo byłaś "u mnie". Echhh..... Pozdawiam wiosennie!!!!!