Wczorajszy dzień to była masakra. I to totalna.
Zaczęło się od drugiego śniadania.
Zamiast twarożku z czosnkiem był pączek, którego nie zjadł mój synek.
Pączek był pyszny. Zwłaszcza z kawusią.
Potem dietkowy obiadek.
A potem to juz poszło z górki:
- 2 małe drobiowe paróweczki,
- 3 herbatniki Petit Beurre,
- trochę czipsów paprykowych i paluszków,
- kolacja powiedzmy troche mniej dietkowa,
- prawie pół !!!!!????? tabliczki gorzkiej czekolady,
- 3 lampki domowej roboty wina.
Wyglądało to tak jakbym wrzucała w siebie wszystko co się akurat nawinie pod rękę. I to zanim zdążyłam się zastanowić nad tym co robię.
A dzisiaj rano rozpoczęły się babodni.
ha,ha,ha
Pewnie stąd był ten mój wczorajszy apetyt na czekoladę.
Dzisiaj juz postaram się być grzeczna. Mam dużo biegania po urzędach więc nie będzie czasu na myślenie o jedzeniu. Pogoda za oknem piękna więc aż chce się wyjść z domu tak więc uciekam.
Zaczęło się od drugiego śniadania.
Zamiast twarożku z czosnkiem był pączek, którego nie zjadł mój synek.
Pączek był pyszny. Zwłaszcza z kawusią.
Potem dietkowy obiadek.
A potem to juz poszło z górki:
- 2 małe drobiowe paróweczki,
- 3 herbatniki Petit Beurre,
- trochę czipsów paprykowych i paluszków,
- kolacja powiedzmy troche mniej dietkowa,
- prawie pół !!!!!????? tabliczki gorzkiej czekolady,
- 3 lampki domowej roboty wina.
Wyglądało to tak jakbym wrzucała w siebie wszystko co się akurat nawinie pod rękę. I to zanim zdążyłam się zastanowić nad tym co robię.
A dzisiaj rano rozpoczęły się babodni.
ha,ha,ha
Pewnie stąd był ten mój wczorajszy apetyt na czekoladę.
Dzisiaj juz postaram się być grzeczna. Mam dużo biegania po urzędach więc nie będzie czasu na myślenie o jedzeniu. Pogoda za oknem piękna więc aż chce się wyjść z domu tak więc uciekam.
kwiatuszek170466
1 marca 2008, 22:05To w Szczecinie zapowiadali duży wiatr oby nie wiało za bardzo.Miłej i spokojnej nocy.
malgoska1571
1 marca 2008, 22:03Wiesz ,ze jak nie można wytrzymac to szybko trzeba schowac wage na pare dni.
malgoska1571
1 marca 2008, 18:22Skarbie przeciez z tą waga to tak dlatego bo masz miesiączkę.Ja niby nic nie schudłam a jak się skończyła to było 0,400 mniej .Głowa do góry!
kate36
1 marca 2008, 14:13<img src="https://app.vitalia.pl/img116/3373/1645xr4.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
malgoska1571
29 lutego 2008, 23:02Bo człowiek to taki głupi ! Szkoda wyrzucić-lepiej zjeść-ale dla kogo lepiej -na pewno nie dla nas!Najważniejsza jest Twoja postawa,ze szybko sie z tego podnosisz i następny dzień juz bez obzerania.Czytałam ,ze nie trzeba sie za bardzo obwiniac,tylko wspominac to co udalo sie nam osiągnąć!Miłej soboty.
milo83
29 lutego 2008, 21:13Tak to czasami jest że się złamiemy ale grunt to wrócić do normy. Buźka
zosienka63
29 lutego 2008, 19:35obym nie napadła na niego !!!!!!!!!!Rozumiem Cię , że nie umiemy zapanować na rzucanie się dosłownie na jedzenie , ja też niekiedy tak mam . A potem żle z tym czujemy ale co nabroiłyśmy to nabroiłyśmy kochana . Miłego wekendu życzę Stasia
kate36
29 lutego 2008, 13:46Życzę miłego weekendu bez pokus i pełnego ćwiczeń :) Trzymam kciuki z wymażoną wagę do której napewno dojdziemy :) Razem damy radę!!! Buziaki!!!
endo
29 lutego 2008, 12:43alez zapachniało z twojego wpisu łakociami - mniam - pyszniutko, ja tez staram się o dietetyczne jedzenie, ale czasami zdarza się że popróbuję co jedzą moje dzieci i mąż.:-))
izabelka1976
29 lutego 2008, 12:23że też nas tak natura pokarała. Nie dość, że musimy się z "tym" męczyć, to jeszcze ten apetyt!!!! A o zjadaniu po dzieciach coś wiem...Zresztą Ty też, bo byłaś "u mnie". Echhh..... Pozdawiam wiosennie!!!!!