Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 44


Jak tam Dziewczynki po Świętach?
Brzuszki pełne? Mój tak, chociaż tak bardzo się nie objadałam.
Niedzielne śniadanko wystarczyło mi aż do kolacji - takie było syte. Wieczorem byliśmy na ślubie mojej kuzynki. Bawiliśmy się do końca czyli do 4.15 nad ranem. Do dzisiaj mam straszne zakwasy na udach - to od twista. Gimnastyka podczas tańców była przednia!!W ogóle całe wesele było świetne i chociaż ja za dużo jedzonka nie jadłam (nie było czasu - wolałam tańcować) to reszta mówiła że było pyszne.
Kuzynka wyglądała prześlicznie. Tzn obydwoje wyglądali świetnie ale Ona prześlicznie. Piękna suknia, makijaż i fryzura.
Aż żal człowiekowi, że taki dzień jest tylko raz w życiu. Wtedy każda kobieta wygląda po prostu cudnie.

Z przyziemnych spraw - pasek wagi powędrował nieznacznie w lewo (o 1 kg).
Niestety obawiam się że to jeszcze nie będzie koniec.

NO CHYBA ŻE PRZYJMIECIE KOCHANE MOJE ZAPROSZENIE I WEŹMIECIE SOBIE CHOCIAŻ PO KAWAŁKU TYCH WSZYSTKICH PYSZNOŚCI Z MOJEJ LODÓWKI.

WTEDY URATUJECIE MOJĄWAGĘ PRZED DALSZYM WZROSTEM.
  • zmotywowana84

    zmotywowana84

    27 marca 2008, 06:38

    Hej Kochana.Chyba każda z nas ma jeszcze pyszności w lodówkach,choć w tym roku u mnie było zdecydowanie mniej jedzenia.Kiedyś jadłam zdecydowanie więcej,więc to już powinno mnie cieszyć.Zrób tak samo-kosztuj mniejsze porcje,nie napychaj się-kto z nas lubi te uczucie balona;)?Chyba już nikt.Buziaki i trzymam kciuki za motywację.

  • martaluna

    martaluna

    26 marca 2008, 12:54

    Witaj slonko fajnie ze dobrze sie bawilas na weselu pewnie ty tez slicznie wygladalas!nie martw sie tam takie male wachania wagi to dla ciebie nic,zaraz zrzucisz,buziaki,pa!

  • Kirys

    Kirys

    26 marca 2008, 09:00

    Zupełnie nie wiem o jakiej ty wadze mówisz, pięknie wygladasz na tym zdjeciu z prawej!!!

  • endo

    endo

    25 marca 2008, 15:59

    no to fajnie sie bawiłaś w święta. A w mojej lodówce są jeszcze dwa kawałki sernika i makowca i nie tknełam od rana, a już miałam ochotę kilka razy. A ty zjedz sobie troszeczkę;-)) bo taka chudziutka jesteś, nie zaszkodzi jeden kilogram w te czy w nie wte stronę co powinno ( żartuję) :-))))

  • psmwt

    psmwt

    25 marca 2008, 14:46

    Ja swoje pyszności dzisiaj dojadam i prawdę powiedziawszy to się cieszę, że widać koniec tego co mnie kusi. Najważniejsze, że się dobrze bawiłaś na weselu i masz piękne wspomnienia. U nas odchudzanie to standart a przyjemności od święta. I niech tak pozostanie.

  • zosienka63

    zosienka63

    25 marca 2008, 12:06

    Ale postanowiłam po troszku podsuwać rodzince a ja postanowiłam omijać je z daleka . Ja też sobie pofolgowałam z jedzeniem , ale już od dzisiaj znowu dietka . pozdrawiam Stasia

  • bluebutterfly6

    bluebutterfly6

    25 marca 2008, 11:57

    życzę dalszych sukcesów :)

  • malgoska1571

    malgoska1571

    25 marca 2008, 11:55

    Proponuje szybko co nieco zamrozić,troche zanieść do pracy i juz po kłopocie.Ja niestety wczoraj pojadłam,były tez słodkości ale juz zaplanowałam dzisiaj ćwiczenia tylko jakoś ciężko mi zacząć.Walczmy ,bo wiosna już!!!